Scott Askham przed główną walką sobotniej gali KSW 55 kilka razy słownie prowokował Mameda Chalidowa. Jak na zaczepki Anglika reaguje czeczeński wojownik? - Ja go szanuję jako mistrza. Osobiście go nie znam. Jego uznanie i szacunek nie jest mi potrzebny. Nie wiem, co on ma w głowie. Może to jest jego gra. Mnie to nie rusza - zapewnił 40-latek w rozmowie z dziennikarzem WP SportoweFakty, Arturem Mazurem. Dla Chalidowa i Askhama będzie to druga walka - przed rokiem, na gali KSW 52, triumfował Anglik.