- Nie miałem problemu ze słyszeniem narożnika. Zawsze walczyłem na wyjeździe, także publika nie miała na mnie wpływu. To mnie nakręcało, bo chciałem pokazać "zrobię wam na przekór". W tej walce słyszałem doping po udanych ciosach rywala. Taki troszeczkę jestem pokręcony - mówi Dawid Wiśnios po zwycięstwie z Paulem Saierem gali European Fight Masters 4 w Szczecinie. - Jak zdrowie pozwoli, to zaprezentuję swoje umiejętności i będą kolejne okazje do wywiadów w przyszłości - dodaje.