Liuzzi liczy na zdobycz punktową w Abu Zabi

W kilku poprzednich wyścigach Formuły 1 Vitantonio Liuzzi mógł mówić o sporym pechu. Włoch nie zdołał jeszcze zdobyć pierwszych punktów. Ma on jednak nadzieję, że ostatni wyścig sezonu zwieńczy sukcesem w postaci miejsca w czołowej ósemce.

Zespół Force India w bieżącym sezonie Formuły 1 zdołał zapisać na swoje konto zaledwie 13 punktów. Pozwala to tej stajni wyprzedzać w klasyfikacji najlepszych konstruktorów tylko ekipę Toro Rosso. Vitantonio Liuzzi wierzy, że uda się jego zespołowi zdobyć choćby jeden punkt podczas Grand Prix Abu Zabi. Włoch niedawno zastąpił w bolidzie Force India swojego rodaka Giancarlo Fisichellę, który przeniósł się do Ferrari.

Liuzzi przyznał, że nie było mu łatwo powrócić do ścigania. - Chciałem wrócić w 2010 roku, ale udało mi się to wcześniej, niż się spodziewałem - mówi Liuzzi. - Oczywiście nie był to najlepszy moment, ale teraz przynajmniej wiemy, że z Felipe wszystko jest w porządku. Powrót do odpowiedniego rytmu ścigania był dla mnie wielkim wyzwaniem, szczególnie na takich torach, których wcześniej nie znałem, jak choćby Singapur - kontynuuje Włoch.

Liuzzi podkreśla, że jego wyniki w tym sezonie były w części efektem braku szczęścia. - Miałem pecha. W kwalifikacjach na torze Suzuka spotkały mnie problemy ze skrzynią biegów, w Brazylii miałem wypadek, ale zawsze starałem się cisnąć tak mocno, jak tylko byłem w stanie - zapewnia Liuzzi.

Włoch nie ukrywa też, że ma ogromną ochotę, by w Abu Zabi wreszcie pokazać się z dobrej strony. Może to uczynić jednak tylko w jeden sposób: kończąc wyścig w punktowanej ósemce. - Naprawdę bardzo chcemy punktów, to ważne zarówno dla zespołu, jak i dla mnie. Damy z siebie sto procent na treningach, w kwalifikacjach oraz w samym wyścigu. Tor wydaje się być ciekawy i odpowiedni dla naszego bolidu. Zawiera kilka długich prostych i dosyć skomplikowaną drugą sekcję. Jest to również dobra okazja do odwiedzenia nowego miejsca, dlatego nie mogę się już doczekać wyścigu - kończy Liuzzi.

Źródło artykułu: