Od pewnego czasu jasne było, że "The Go Show" zmaga się z poważną chorobą. Przed tygodniem Aaron Gobert poinformował, że jego brat został przetransportowany do szpitala i znajduje się na "ostatnim etapie życia" (więcej TUTAJ).
Członkowie rodziny nie ujawnili szczegółów choroby. W środę matka Anthony Gobert potwierdziła za pośrednictwem Facebooka, że spełnił się najczarniejszy scenariusz. W poruszającym wpisie czytamy, że Australijczyk zmarł. Miał 48 lat.
"Serce mi pęka, kiedy piszę tę wiadomość: dziś późnym popołudniem odszedł mój piękny syn Anthony. Kochałam go do chwili jego śmierci" - napisała matka byłego zawodowego motocyklisty wyścigowego.
17 lat temu Gobert ostatni raz wziął udział w mistrzostwach Australii. Następnie popadł w konflikt z prawem - został skazany na 12 miesięcy pozbawienia wolności za kradzież. Nie jest tajemnicą, że był uzależniony od narkotyków.
W 1997 roku ekipa Suzuki postanowiła wyrzucić Goberta, który nie przeszedł testu na obecność substancji psychoaktywnych. To przekreśliło jego szanse na występ w mistrzostwach świata MotoGP.
Czytaj więcej:
Trener Polki po sensacyjnym triumfie: "Szczyt możliwości jest jeszcze przed nami"