Bartłomiej Marszałek: Poczułem, że mogę frunąć nad falami

Materiały prasowe / Materiały prasowe / facebook.com/bartekf1h2o.official / Na zdjęciu: Bartłomiej Marszałek
Materiały prasowe / Materiały prasowe / facebook.com/bartekf1h2o.official / Na zdjęciu: Bartłomiej Marszałek

- Chcę zdobyć medal i ukończyć rok na podium - mówi Bartłomiej Marszałek. Jedyny polski zawodnik w motorowodnej elicie, Formule 1 H2O na początku marca rozpoczyna sezon w Indonezji, gdzie przed rokiem odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Przed rokiem w inauguracyjnym 50. starcie w Formule 1 H2O odniosłeś pierwsze zwycięstwo właśnie w Indonezji. Myślisz, że może się to udać ponownie?

Bartłomiej Marszałek, reprezentant Polski, zawodnik cyklu F1H2O: To jest realne. Nie chcę zapeszać, ale jako zawodnik przez ostatnie dwa sezony dzięki wsparciu Orlenu mocno się rozwinąłem. Mogę dokonywać testów i mam możliwość rozwoju technologicznego, co daje wyniki. Jadę do Azji, by wygrać te zawody. I chciałbym to jeszcze potem zrobić wiele razy. Przełamałem się mentalnie i chcę znów wygrywać.

W ubiegłym sezonie po inauguracyjnym zwycięstwie zdobyłeś tylko dwa punkty do klasyfikacji generalnej. 

Nałożyły się na to rewolucyjne zmiany przepisów związane z silnikami. Prześladowały mnie problemy i ten czynnik uczył mnie pokory. Miewałem sezony, w których punktowałem w każdym wyścigu, a teraz chciałem, a nie mogłem. Mieliśmy usterki, które nie wynikały z błędów zespołu i naszych decyzji, tylko prześladował nas pech. W ostatnich tygodniach dokonaliśmy kolejnych przeglądów silników, by wyeliminować ewentualne błędy. Ważne, że w 2023 roku w końcu zapunktowałem w Szardży po trzech wyścigach bez punktów i teraz zacznę z czystym kontem.

W samochodowej Formule 1 bolid na nowy sezon różni się diametralnie od poprzedniego modelu. Jak to wygląda w wodnej Formule 1?

Są zmiany, bo jest wiele obszarów, w których można dokonywać korekt - zwłaszcza w aerodynamice. Po zmianach regulaminowych musieliśmy dokonać korekt w przygotowaniu silników. Z tego względu od ubiegłego sezonu mamy zmniejszoną kompresję i inne paliwo, co rujnuje całkowicie dotychczasową koncepcję i ustawienia stosowane przez kilka ostatnich lat. To nowe rozdanie, a tych zmian gołym okiem nie widać. Każda zmiana w konfiguracji silnika powoduje zmiany w śrubach napędowych czy balansowaniu łodzi.

W jaki sposób wyciągacie wnioski odnośnie zmian technicznych?

Mamy testy różnych elementów na hamowniach podczas przerw pomiędzy wyścigami i można sporo sprawdzić w warunkach warsztatowych. Inżynierowi na komputerze wszystko może się zgadzać, ale ja mam swoje odczucia prowadząc bolid. Kierowcy samochodów Formuły 1 też na testach weryfikują zmiany. Dopiero w Indonezji zobaczymy, czy dokonaliśmy odpowiednich zmian i w którą stronę mamy iść. Ja nie wystawiam konia, na którym pojadę cały sezon, a przed każdym kolejnym wyścigiem dokonuję korekt. To moje decyzje, za które biorę odpowiedzialność. Będzie spora burza mózgów i testowanie wielu opcji, a celem jest zajęcie dobrego miejsca.

A czy będzie możliwość zobaczenia, jak przygotowali się inni i wyciągnięcia z tego jakichś wniosków?

Podpatrzenie czegokolwiek jest nierealne. Kierowcy, jak wysiadają, to próbują coś podejrzeć, ale wszystko jest fizycznie zakrywane, a podwykonawcy podpisują klauzule poufności, by informacje nie wypływały na zewnątrz. Na testach można mieć jedne odczucia, ale dopiero gdy porówna się swoje osiągi z innymi, wszystko ma ręce i nogi.

Bartłomiej Marszałek w akcji
Bartłomiej Marszałek w akcji

Jaka atmosfera panuje w waszym padoku?

Ubolewam nad tym, że w sporcie na tym poziomie nie brakuje sztuczności i mocnej komercjalizacji. Często sympatie mają podłoże finansowe, co widać w wielu dyscyplinach, nie tylko w mojej. Ja sam wypracowałem sobie zaradność technologiczną, mając polskich podwykonawców i fachowców, kierując z polską flagą przy nazwisku. Nie ma tu często sentymentów, mamy do czynienia z różnymi gierkami, a ja osobiście jestem taki, że nie biorę udziału w teatrze, nie zabiegam o niczyje względy, idę swoją drogą.

Jakim budżetem będziesz dysponował w 2024 roku względem ubiegłego sezonu?

To będzie budżet na podobnym poziomie jak rok temu. Będę mógł wdrażać kolejne pomysły, bo potrzeba wielu udoskonaleń. Gdy się wygra i niczego nie dotyka, to stoi się w miejscu, a w konsekwencji cofa. Widzimy, że często w sporcie są bite rekordy, urywane są ułamki sekund. Tak działa obecny świat. 

Jesteś doświadczonym zawodnikiem, masz 41 lat, co nie jest żadną przeszkodą, bo w ubiegłym sezonie dominatorem był urodzony w 1974 roku Jonas Andersson. Czujesz, że masz jeszcze czas na zdobywanie mistrzostw?

Z jednej strony tak, z drugiej nie chcę się tym zasłaniać, by nie doszło do sytuacji, w której nagle się obudzę jako 55-latek. Trzeba nabierać doświadczenia w tym sporcie, ale są też młodzi. Do Anderssona w tym roku dołączy 22-letni Estończyk Stefan Arand, który ma wielkie zaplecze i znalazł się w teamie wraz z Anderssonem. Tu trzeba zbierać doświadczenie, bo w przeciwieństwie do samochodu dużo więcej zależy od człowieka. Naszym torem jest woda, która różni się gęstością. Nie ma symulatora, który przewidzi matkę naturę, a do tego woda rozbijana przez inne bolidy jest mniej gęsta i jazda po pianie wodnej powoduje upadek z powodu braku przyczepności.

Ja miałem przełom dwa lata temu, kiedy coś nagle się odmieniło. Poczułem pełną symbiozę z bolidem, że mogę frunąć nad falami i pędzić na limicie. Był to moment zwrotny i bez patrzenia na czasy czułem, że płynę szybciej. Najlepiej jest odrywać łódź od wody, ale tutaj granica jest bardzo cienka, bo można polecieć w górę i się rozbić. Kunszt polega na tym, by łaskotać limit i jechać na szczycie możliwości. To zajmuje wiele czasu, a niektórzy nigdy na ten poziom nie wejdą.

W tym sezonie będzie osiem wyścigów Grand Prix F1H2O, o trzy więcej niż w ubiegłym. Czy wobec tego może być jeszcze trudniej walczyć z tuzami tego sportu?

Wypracowałem odpowiedni system, dzięki któremu nie potrzebuję wokół siebie tylu ludzi, co w niektórych teamach. Liczba wyścigów nie ma znaczenia, ogarniamy to na tyle, bym był przygotowany na każdy kolejny start. Są fajne, nowe miejsca w kalendarzu, co powoduje, że ten sport się rozwija. Indonezja debiutowała w ubiegłym sezonie, teraz dojdzie nowy wyścig na pięknej wyspie w Wietnamie. 

ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: "To wtedy poczułem, że kocham ten sport"

Czego się spodziewać po najbliższym Grand Prix w Indonezji? Czy czekasz szczególnie na któryś z wyścigów?

Na pewno na Indonezję, ale Szardża w Zjednoczonych Emiratach Arabskich też jest dla mnie ważna i gdybym miał wybrać jeden wyścig, byłaby to właśnie ona. To tam poczułem przełamanie, to mój ulubiony tor. Każdy start jest dla mnie ekscytujący, chociaż najmniej przepadam za torem w Olbii, w Sardynii. Tamten akwen jest bardzo mały, a ja wolę tory, w których jest więcej miejsca do wyprzedzania. W Olbii niewiele się zmienia od kwalifikacji do wyścigów.

Startujecie obecnie głównie w Azji czy w basenie Morza Śródziemnego. Czy wierzysz w to, że Formuła 1 H2O zawita do Polski?

Taka jest moja ambicja i wiem, że bez mojego czynnego zaangażowania takie zawody się nie odbędą. Były już takie podejścia i gdyby nie pandemia, już byśmy mieli Grand Prix, teraz trzeba wrócić do tych rozmów. Mamy ku temu warunki i mnóstwo miejsc, w których mogłyby się odbyć takie zawody. Na tle innych imprez ta nie kosztowałaby tak wiele, do tego najważniejszą część infrastruktury dała nam matka natura. Wszystko zależy od decydentów.

Któraś lokalizacja najbardziej przychodzi ci na myśl?

Wcześniej ze względu na Orlen były rozmowy odnośnie Płocka i międzynarodowa federacja dokonała wstępnych oględzin potencjalnego toru na Wiśle. Było to na zaawansowanym etapie, a miejscowy amfiteatr byłby doskonałą trybuną. Świetnymi lokalizacjami są też Augustów, pomorskie zatoki czy Wielkopolska. Mamy sporo potencjalnych miejsc, dla mnie bardzo fajne byłoby wystartować właśnie na akwenie w Płocku, gdzie jest szeroko, a akwen jest osłonięty od fal.

Jak od strony technicznej wygląda różnica w startach na rzece, w jeziorze czy w zatoce?

Różnice są bardzo duże, a największa - czy to słona, czy słodka woda. Woda w rzekach blisko oceanu jest inna w zależności od tego, czy jest przypływ czy odpływ. Nie widać mas wody, które nacierają, a są odczuwalne i dla kierowcy i dla silnika. Manewrowanie łodzią i jazda pod fale też jest utrudnione. Kolejną sprawą jest start pod mostami na wąskich rzekach. Pamiętam, jak jechałem w Londynie i zawirowania powietrza powodowały, że trzeba było inaczej przylepiać bolid do wody. Można to porównać do trzymania palców nad szybą w jadącym samochodzie - przy pewnej prędkości, odrywa je do tyłu. Wtedy mamy spektakularny flip i jest po wszystkim.

Jak istotne są kwalifikacje?

Na pewno dobra pozycja na starcie wyścigu jest bardzo ważna, ale wszystko zależy od predyspozycji i stylu jazdy kierowcy. Ostatnio oglądałem kompilację z zawodów samochodowej Formuły 1, gdy zawodnicy z tyłu awansowali na front. U nas jest podobnie, ale kwalifikacje są kluczowe, bo nie trzeba się przedzierać przed wolniejszych zawodników. Pierwsza szóstka ma realne szanse na wygraną. W Indonezji jest kawałek prostej, dzięki czemu jest gdzie wyprzedzać. Ja chcę być właśnie w top-6 w kwalifikacjach i na koniec w top-3, a reszta jest w naszych rękach. Jesteśmy dobrze przygotowani i jedziemy walczyć.

Skoro byłeś już piąty, to czas na...?

Chcę zdobyć medal i ukończyć rok na podium. Dwa razy byłem piąty, dwa razy szósty. Kiedyś brałbym to w ciemno i nie mógłbym spać przez dwa tygodnie, a teraz byłby to niedosyt. Wsiadam do łodzi z innego pułapu, przez wiele lat konsekwentnie do tego dążyłem, a teraz jeżdżę na zawody, by mieć dobre wyniki i udowadniać wiele samemu sobie. Z uwagi na nazwisko, jakie noszę nie zaspokaja mnie samo uczestnictwo, chcę dawać sobie satysfakcję i jadę po medal.

Kalendarz Formuły 1 H2O:
1-3 marca - Pertamina Grand Prix Indonezji, Jezioro Toba
29-31 marca - Grand Prix Binh Dinh - Wietnam
14-16 czerwca - Grand Prix Włoch, Olbia
5-7 lipca - Grand Prix Europy, miejsce do potwierdzenia
20-22 września - Grand Prix Chin 1, miejsce do potwierdzenia
27-29 września - Grand Prix Chin 2, miejsce do potwierdzenia
Listopad - Grand Prix w Azji, miejsce do potwierdzenia
Grudzień - Grand Prix Szardży, Zjednoczone Emiraty Arabskie

Czytaj także: 
Rewelacyjny 17-latek dostanie szansę w F1?
Zaskakujący wynik drugiego dnia testów F1

Komentarze (0)