W mediach nadal nie ustaje szum wokół Michaela Schumachera. Wszyscy zastanawiają się bowiem, jak wielokrotny mistrz świata Formuły 1 poradzi sobie po kilku latach przerwy w nowych realiach. Wielu obserwatorów F1 dosyć sceptycznie wypowiada się na temat powrotu wielkiego mistrza. Zdaniem Sebastiana Vettela zainteresowanie, które wytworzyło się wokół Schumachera, będzie opadać po starcie nowego sezonu, kiedy jego występy w bolidzie ponownie staną się rutyną.
Vettel, który w swoim kraju już został okrzyknięty godnym następcą Schumachera, z entuzjazmem wypowiada się na temat powrotu swojego wielkiego rodaka do świata F1. Niemiec przyznał, że w pełni rozumie podekscytowanie wszystkich fanów.
Kierowca Red Bulla bardzo pozytywnie odbiera fakt, że będzie mógł ścigać się przeciwko Schumacherowi. - Jego powrót do Formuły 1 jest dobry - mówi w wywiadzie dla "Gazzetta dello Sport". - Teraz oczywiście jest to główny temat konwersacji, cały świat o tym mówi. Myślę jednak, że wraz ze startem silników i nowego sezonu, będzie z pewnością więcej ważnych rzeczy, na których będzie można skupić uwagę - zaznacza.
Vettel wypowiedział się także na temat kondycji Schumachera oraz ewentualnej wady, którą stanowić ma jego wiek. Siedmiokrotny mistrz świata jeszcze przed startem nowego sezonu ukończy 41 lat. - Z tego punktu widzenia, to oczywiście nie będzie łatwe dla niego. Jeśli jednak na niego spojrzeć, to można zauważyć, że przez cały czas znajduje się w dobrej formie. On zawsze był aktywny. Oczywiście wiele zależeć będzie też od możliwości bolidu. Poczekajmy do GP Bahrajnu, zobaczymy wówczas, co się stanie - tłumaczy Vettel.
Niemca intryguje także fakt, jak Schumacher wypadnie na tle swojego dużo młodszego partnera z zespołu - Nico Rosberga. - To będzie bardzo interesujące. Rywalizować ze sobą będzie dwóch kierowców, których dzieli duży przedział wiekowy. Schumi wnosi duże doświadczenia i to na pewno będzie ogomna przewaga tego zespołu - zauważa Vettel.
Mimo tego, że Vettel i Schumacher od dawna są przyjaciółmi, kierowca Red Bulla przyznał, że nie wiedział wcześniej o planach powrotu do F1 wielokrotnego mistrza świata. - Właściwie nikt w to nie wierzył. Kilka tygodni temu ścigaliśmy się kartami w Kerpen. Wtedy zagadnąłem go na temat jego ewentualnego powrotu, ale nic nie chciał mi powiedzieć. Ubiegłego lata, kiedy jego powrót do F1 nie udał się z powodu problemów z karkiem, wyglądało na to, że jest już po wszystkim - kończy Niemiec.