Nadal pod dużym znakiem zapytania stoi przyszłość Nicka Heidfelda w Formule 1. Niemiec od dłuższego czasu poszukuje pracodawcy. Ostatnio otwarcie przyznał, że powrót Michaela Schumachera znacznie ograniczył jego pole manewru. Heidfeld nie traci jednak nadziei. Wierzy, że niedługo wyjaśni się jego przyszłość. Ma także nadzieję, iż uda mu się podpisać długoterminową umowę.
Niemiec był faworytem do objęcia posady drugiego kierowcy w zespole Mercedes GP, gdyby negocjacje między tą stajnią a Schumacherem zakończyły się fiaskiem. Wielokrotny mistrz świata zaskoczył jednak wszystkich. W przyszłym sezonie ma bowiem powrócić do ścigania. To oczywiście skomplikowało położenie Heidfelda. W mediach jednak nadal nie ustają spekulacje na temat ewentualnych opcji, z których mógłby skorzystać były kierowca BMW Sauber. Niemiec łączony jest z zespołem Renault. Tam rzecz jasna po raz kolejny stworzyłby duet z Robertem Kubicą. Mówi się także, iż Heidfeld mógłby trafić mimo wszystko do Mercedesa. W stajni tej musiałby jednak zadowolić się rolą kierowcy testowego.
Na swojej stronie internetowej Heidfeld przyznał, że mocno uderzyła go decyzja Schumachera, ale nie ma z tego powodu negatywnych odczuć. - Oczywiście w trakcie świąt moja obecna sytuacja zawodowa nie pozwalała mi spać spokojnie. Na pewno jednak powrót Michaela jest wielkim wydarzeniem dla Formuły 1. Życzę jemu oraz zespołowi Mercedesa powodzenia - pisze Heidfeld.
Niemiec podkreśla jednak, że w dalszym ciągu w Formule 1 możliwych jest wiele scenariuszy. - Decyzja o powrocie Michaela bezpośrednio mnie dotknęła, ponieważ to znaczy, że poważnie zmniejszyło się moje pole manewru na przyszły sezon. Rozważając wydarzenia z ostatnich tygodni, nie jestem jednak naiwny, kiedy mówię, że wciąż w Formule 1 może wydarzyć się wiele nieoczekiwanych rzeczy - tłumaczy Niemiec.
Były kierowca BMW Sauber wierzy, że w ciągu najbliższych tygodni znajdzie dla siebie odpowiednią opcję. - Teraz musimy spoglądać przed siebie i skupić się na szukaniu najlepszej długoterminowej umowy. Będę kontynuował ciężkie treningi oraz rozmowy z odpowiednimi ludźmi. Postaram się z całych sił wykorzystać szansę. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni będę mógł powiedzieć coś konkretnego o mojej przyszłości - kończy Niemiec.