Małe Fiaty 126p potrafią czynić wielkie dobro. Z takiego założenia wychodzą organizatorzy Wielkiej Wyprawy Maluchów, która okrążając Bałtyk pokonała już ponad 2500 km i powoli zbliża się do Polski. Po przekroczeniu granicy, barwny konwój aut będzie kontynuować podróż przez nasz kraj, by niestrudzenie zbierać środki dla dzieci poszkodowanych w wypadkach i finiszować 17 lipca w Krakowie.
Wielka Wyprawa Maluchów w Skandynawii
Pierwsze dni Wielkiej Wyprawy Maluchów w Szwecji były pasmem zachwytów nad krajobrazem i typową, skandynawską architekturą. Na trasie nie brakowało wymagających odcinków szutrowych, które dla samochodów bez żadnych systemów wspomagania, z napędem na tylną oś i wąskimi oponami stanowiły spore wyzwanie. Niemal setka małych Fiatów "połykała" jednak kolejne kilometry, nie zostawiając nikogo w tyle. To wszystko dzięki niesamowicie sprawnej załodze serwisu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
- Mamy dwa zespoły - serwis dzienny i nocny. Wszyscy zmagamy się z brakiem snu, bo czasem jest tyle pracy po odcinku, że mechanicy z obsługi trasy nie wracają do pokojów, tylko pomagają kolegom z nocnej zmiany. Dzięki współpracy z Inter Cars nie brakuje nam części, które jadą cały czas za kolumną i pozwalają wiele drobnych awarii rozwiązywać w krótkim czasie. Ta praca daje nam wszystkim sporo satysfakcji, kiedy widzimy jak kolejne Maluchy wracają na trasę - mówił Przemysław Wojtak, szef serwisu Wielkiej Wyprawy Maluchów.
Doskonała praca mechaników pozwala uczestnikom nie tylko podążać w kierunku mety, ale również realizować główny cel - zbiórkę środków na dzieci poszkodowane w wypadkach oraz finansowanie działań edukacyjnych i prewencyjnych poprawiających bezpieczeństwo na drogach.
Każdy z uczestników angażuje społeczność swoich przyjaciół i firmy, a misja wyprawy zatacza coraz szersze kręgi. Nie brakuje też wyzwań, po których uczestnicy nawzajem wpłacają do swoich puszek określone kwoty. Jednym z nich było jedzenie kiszonych śledzi - szwedzkiego specjału o nad wyraz odpychającym zapachu, innym wyścig na 400 m na bieżni lekkoatletycznej podczas jednego z postojów.
Były też wyjątkowe sytuacje. W mieście portowym Umea, w okolicy hotelu, gdzie swoją bazę miała wyprawa, przy jednej ze ścian tworzyli akurat graficiarze. Poproszeni przez uczestników, uwiecznili odwiedziny Maluchów dodatkowym napisem na ścianie.
Przez deszczową Finlandię
Finlandia deszczem przywitała uczestników Wielkiej Wyprawy Maluchów. Po przemierzeniu Zatoki Botnickiej zniknął błękit, a na niebie pojawiły się ciężkie deszczowe chmury. Co więcej, przed uczestnikami stało niełatwe zadanie pokonania pół tysiąca kilometrów w stronę Helsinek przez długie, proste drogi. Dlaczego było to wyzwanie? Ponieważ taka trasa usypia i nie sprzyja koncentracji. Jazda po mokrej nawierzchni wymaga w takiej sytuacji stałej uwagi, bo brak wyzwań usypia czujność.
Również w tych warunkach uczestnicy wyprawy spisali się na medal i w komplecie dotarli do mety kolejnego dnia. Co więcej, kwota zebrana na Zrzutka.pl po tygodniu Wielkiej Wyprawy Maluchów sięgnęła już 1,2 miliona złotych. A przed drużyną Fiatów 126p wciąż ponad połowa drogi, więc apetyt jest na zdecydowanie więcej.
- Maluchów jedzie 98, więc logistycznie jest to większe wyzwanie niż przed rokiem, a jednak wszystko zostało jeszcze lepiej dopracowane i funkcjonuje bez zarzutu pod każdym względem. Dzięki temu możemy skupić się na celu, który dla mnie jako ojca jest szczególnie istotny. Mam trójkę dzieci, dwoje w wieku przedszkolnym i po prostu nie chcę się o nie martwić. Dlatego pomoc dzieciakom poszkodowanym w wypadkach to jedno, ale równie ważna jest prewencja, edukacja oraz praca nad zmianami w przepisach. W prawie wciąż są luki - nie nadążamy choćby za regulacjami odnośnie hulajnóg. Dlatego tak ważne jest, żeby o tym mówić nie tylko wtedy, kiedy na drogach dzieją się straszne rzeczy - podkreślił ambasador wyprawy i podróżnik Janek Mela.
We wtorek Wielka Wyprawa Maluchów promem przeprawi się z kraju Muminków do Estonii. W środę wjedzie z powrotem do Polski, by w czwartek zameldować się w Gdańsku. Po dniu przerwy, konwój ruszy ponownie w drogę 12 lipca, zaliczając na trasie Elbląg, Warszawę, Toruń, Poznań, Wrocław, Oławę, Wisłę i finiszując 17 lipca w Krakowie.