- Nigdy nie myślałem że zbliżę się do takiej liczby, ale miałem szczęście w mojej karierze i zawsze dawałem z siebie 100% i utrzymywałem się w dobrej dyspozycji, i dlatego byłem w stanie pozostawać na szczycie. Nigdy nie myślałem o tym, w ilu wyścigach brałem już udział, ale ta liczna jest wyjątkowa i prawdopodobnie nikt inny już takiej nie osiągnie - powiedział Loris Capirossi.
- Tak czy inaczej, kiedy tylko wyścig się zacznie, moje podejście będzie takie samo, jak w 1990 roku - pełen gaz i atak! Wyścig jest ważny także dla zespołu, ponieważ musimy kontynuować ulepszenia i iść w dobrym kierunku, jaki obraliśmy podczas zeszłomiesięcznych testów w Katarze. Wiem, że mamy wiele pracy do wykonania, ale jesteśmy już bardzo blisko, a wszyscy w zespole i w fabryce w Japonii pracowali naprawdę bardzo ciężko. Mam nadzieję, że możemy bardziej konsekwentnie walczyć z szybszymi zawodnikami - zakończył włoski weteran.
Dla kontrastu, dla drugiego zawodnika Suzuki - Alvaro Bautisty - będzie to pierwszy wyścig w MotoGP po awansie z kategorii 250ccm, która w tym roku zostanie zastąpiona przez Moto2.
- Dla mnie będzie to bardzo ważny weekend, ponieważ to pierwszy mój wyścig w MotoGP. W testach szło mi dobrze, ale wyścigi są inną sprawą. Wciąż muszę się bardzo wiele uczyć o motocyklu i ogólnie o MotoGP, ponieważ jest całkiem inne niż kategoria 250ccm. Muszę więc pozostawać skupiony i mierzyć się ze wszystkim, co stanie na mojej drodze.
- Celem na ten rok będzie zostanie najlepszym debiutantem sezonu, ale to będzie bardzo trudne, jako że jest wielu świetnych motocyklistów i wyścigi będą bardzo zacięte. Muszę się uczyć krok po kroku, i nie robić nic głupiego w pierwszych rundach. Jestem bardzo podekscytowany moim debiutem dla Rizla Suzuki, nie mogę się doczekać możliwości ścigania! - powiedział Hiszpan.