O tym, że Avon Tyres będzie chciał dostarczać opony do Formuły 1 mówiło się od jakiegoś czasu. Teraz firma potwierdziła te doniesienia wydając krótkie oświadczenie informujące, że prowadzi rozmowy z zainteresowanymi stronami i w związku z tym wstrzyma się od dalszych komentarzy.
Zgłoszenie się Avon Tyres to dobra wiadomość dla tych ekip, które nie są zachwycone perspektywą współpracy z Michelin. Za opony tej firmy zespoły musiałyby płacić, być może zmianie ulegną również rozmiary opon.
Zespołom nie podoba się również to, że opóźniająca się decyzja w sprawie dostawców opon utrudnia pracę nad przyszłorocznymi bolidami. Stefano Domenicali, szef Ferrari, przyznał jednak, że sprawa powinna wyjaśnić się najpóźniej przy okazji GP Hiszpanii.
Krążą plotki, że Bridgestone, mimo wycofania się z F1, będzie nieformalnym dostawcą technologii i personelu dla Avon Tyres. Brytyjska firma ma pewne doświadczenie w sportach motorowych - w tym roku jest dostawcą opon dla serii Formuła 2.