- Mój ojciec nie jest głupi - powiedział dla Auto Hebdo, Nicolas Todt. - Musimy wszystko robić jak najlepiej, aby nie podlegać krytyce. Nasza dokumentacja musi być lepsza od innych, bo nie spodziewamy się prezentów od FIA, wręcz przeciwnie - dodaje.
Zespół ART ściga się w seriach Euroseries F3, GP2 i GP3. Nicolas Todt oprócz funkcji szefa zespołu jest także menedżerem Felipe Massy oraz kierowcy GP2 Jules'a Bianchiego, który został ostatnio włączony w program rozwojowych młodych kierowców w Ferrari.
Nicolas przyznaje, że chciałby widzieć ART w F1 jako francuski zespół oraz mieć kierowcę z tego kraju.
- Z pewnością pokazalibyśmy Anglikom, co jesteśmy w stanie osiągnąć - zakończył młody Todt.