- Nie będziemy korzystać z KERS w przyszłym roku i mamy dobre powody dla tej decyzji - powiedział szef zespołu, Tony Fernandes dla dziennika Torun Sanomat.
- W tym roku musieliśmy kupować części do samochodu od innych dostawców. Teraz jesteśmy w stanie zbudować cały bolid w naszej fabryce - dodaje. - Postaramy się wykorzystać nasze doświadczenie, które zebraliśmy w tym sezonie. Gdybyśmy mieli używać KERS, w zgodności z decyzją Technicznej Grupy Roboczej, to musielibyśmy zaczynać ponownie od zera.
- Większe zespoły posiadają już doświadczenie w sprawie KERS, zebrane w ostatnich latach. Obserwowaliśmy poprzedni sezon i nie jest łatwo o efektowny i niezawodny system odzyskiwania energii. Zabrało to dużo czasu i pieniędzy. Jestem przekonany, że Lotus poradzi sobie bez tego - zakończył Fernandes.
Obecnie FOTA finalizuje szczegóły powrotu KERS, a Ferrari i Renault naciskają na zwiększenie mocy o 150 koni mechanicznych, przez 10 sekund na każdym okrążeniu. Prawdopodobnie powrót systemu zostanie ogłoszony podczas najbliższego Grand Prix Turcji.