Idzie ku lepszemu - Lotus po GP Kanady

Zespół Lotusa debiutuje w sezonie 2010 po dość długiej nieobecności w Formule 1. Stąd wyniki osiągane przez kierowców tej ekipy nie są powalające. Widać jednak światełko w tunelu. Kovalainen oraz Trulli w Kanadzie pojechali szybciej niż podczas wcześniejszych wyścigów. Problemem okazała się jednak zawodność bolidu Włocha, który przedwcześnie musiał zakończyć swój udział niedzielnych zawodach.

Heikki Kovalainen (16. miejsce): To był wspaniały weekend, jestem zadowolony wraz z drużyną z dzisiejszego wyniku. Finiszowałem przed Pietrowem, dublowałem innych kierowców z nowych teamów. Mieliśmy ciężkie zadanie z doborem opon, ale wspaniale, że udało nam się pokazać, na co nas stać. Wyścig nie był łatwy, wszystko kręci się wokół rezultatu. Nie miałem problemów technicznych z bolidem, ale tył nie pracował tak jak lubię. Myślę, że jest to związane ze zużyciem opon.

Jarno Trulli (nie ukończył): Szkoda, że musiałem zjechać. Miałem wspaniały start i wręcz leciałem w czasie wyścigu. Strategia dostosowana była do opon i moje tempo było dobre. Trzymałem się chłopaków na przedzie i wyprzedzałem kolejnych rywali. I wtedy nagle poczułem wibracje, które wywołane były problemem z systemem hamowania. Musiałem zjechać. Ciągle musimy iść naprzód. To kolejna nauka dla zespołu.

Komentarze (0)