Kubica przed GP Niemiec: To będzie ciężki weekend

Robert Kubica przyznaje, że zbliżający się weekend na torze Hockenheim nie będzie łatwy, bo rywale mają poprawki, których Renault jeszcze nie przygotowało. - Ale dam z siebie wszystko - zapowiada.

W tym artykule dowiesz się o:

Dwa tygodnie temu Robert Kubica nie ukończył wyścigu na Silverstone. Był to pierwszy defekt bolidu R30 od czasu, gdy Polak startuje we francuskim teamie. - Mieliśmy problem z przyczepnością i czuliśmy, że jesteśmy mniej konkurencyjni niż w poprzednich wyścigach. Wszystko wyglądało jednak w porządku do czasu ostatniej części kwalifikacji, ale zdołałem uzyskać szósty wynik, co myślę, że było niespodzianką biorąc pod uwagę naszą formę w tamtym momencie. Byłem jeszcze bardziej zaskoczony, że byłem trzeci przed pierwszym pit stopem po dobrym stracie i dobrym pierwszym okrążeniu, ale nasze tempo wyścigowe nie było dobre, nawet jeszcze przed problemem z wałem napędowym, samochód nie prowadził się tak, jak zwykle - przyznał Kubica. - Myślę, że zależało to od charakterystyki toru, bo dwa obiekty, gdzie byliśmy najmniej konkurencyjni - Barcelona i Silverstone - mają dużo szybkich zakrętów - wyjaśnił.

Z jakimi nadziejami więc krakowianin udaje się na niemiecki tor Hockenheim? - No normalniejszy tor z normalniejszym zestawem zakrętów. Są ta dwa bardzo szybkie zakręty - pierwszy i dwunasty, reszta jest wolna i średniej prędkości. Nawierzchnia jest bardzo gładka, więc musisz do maksimum wykorzystać przyczepność mechaniczną, jest też długa prosta, gdzie musisz mieć mieć samochód z konkurencyjną prędkością maksymalną - wyjaśnia Polak. - Wszystkie samochody mają już Kanał F, co czyni nasze życie trudniejszym, ponieważ musimy redukować docisk, aby być konkurencyjnym przy maksymalnej prędkości, co będzie nas kosztować na zakrętach. Będziemy musieli poszukać najlepszego kompromisu w piątek - zapowiedział.

Jakie cele na GP Niemiec? - Jak zwykle, będę starał się dać z siebie wszystko i wydobyć maksimum z samochodu. Większość samochodów ma już Kanał F i dmuchany dyfuzor, myślę więc, że będzie to raczej ciężki weekend i musimy zrobić wszystko, żeby nasze tempo było lepsze niż podczas ostatniego wyścigu. Ale nawet jeśli nazwiemy ten weekend ciężkim, tak jak na Silverstone, to i tak ciągle możemy finiszować na 4. czy 5. miejscu. Taki wynik biorę w ciemno - zakończył kierowca Renault.

W sobotę w Poznaniu Kubica pił szampana, czy podobnie będzie na Hockenheim?

Komentarze (0)