Z kierowcami rozmawialiśmy przed Rajdem Karkonoskim (RPP) i Warszawskim (RSMP). Część z nich nie ma jeszcze sprecyzowanych planów, a większość załóg skupia się na dokończeniu sezonu 2010 i nie myśli jeszcze o przyszłości. W RSMP pozostały jeszcze dwa rajdy, a kibice mają nadzieję, że na starcie stanie jak najwięcej załóg klasy N3. Co prawda już teraz wiemy, iż podczas finałowych rund RSMP nie zobaczymy kilku zawodników, lecz emocji nie powinno zabraknąć.
W tym sezonie na oesach raczej nie zobaczymy już Huberta Frankowskiego, którego Honda Civic Type-R została sprzedania. Kierowca rozważa jeszcze występ w Rajdzie Barbórka, jeżeli do tej pory nie znajdzie się kupiec na jego Opla Astra, którym w ubiegłym sezonie rywalizował w RPP. Swoją Astrę sprzedał natomiast Tomasz Kramarczyk, ostatnio oglądany w N3 podczas Rajdu Lotos. Kierowca również zamierza pauzować do końca sezonu, a ewentualne starty w klasie N3 chciałby kontynuować już w Renault Clio.
Obszerne podsumowanie sezonu przygotował Piotr Rudzki. - Przede wszystkim nie żałuję decyzji o przejściu do RSMP, bo to zupełnie inna bajka niż RPP. Oczywiście wyszło po drodze kilka rzeczy, których nie przewidzieliśmy, a które przydały się zawodnikom doświadczonym, ale w każdej dziedzinie trzeba zapłacić frycowe. Co do kwestii technicznych, to po doświadczeniach z całego sezonu, zmieniłbym kilka rzeczy w samochodzie, ale póki co będziemy walczyć tym, co mamy. Choć wiemy, że właściwie na pewno nie ugryziemy Rafała Janczaka, ale będziemy walczyć do końca! - komentuje popularny Herbi.
Piotr Rudzki zwraca również uwagę na temat gorących dyskusji w klasie N3, czyli system Superrally. - Na pewno będę chciał porozmawiać z Panem Andrzejem Górskim na temat systemu Superrally, który jest dobry, bo umożliwia start zawodnikom w drugim dniu, ale często wypacza wyniki całego rajdu. Dlaczego? Bo na dzień dzisiejszy tak naprawdę nie ma znaczenia, na którym miejscu dojedziemy do mety po dwóch dniach ścigania. Jest jeszcze kwestia punktacji, która dotyczy frekwencji, czyli jeśli pierwszego dnia jedna lub więcej załóg wycofuje się z rajdu, to w drugim do jest do zdobycia mniej punktów - mówił aktualny lider punktacji klasy N3 w RSMP.
Załogi klasy N3 mają nadzieję zapoczątkować dyskusję na temat systemu Superrally i ewentualnych możliwości jego usprawnienia, liczą więc na kolejne opinie, zarówno kibiców, jak i zawodników, także z innych klas. - Na ostatnim oesie pierwszego dnia Rajdu Warszawskiego zakopaliśmy się na grząskim podjeździe, straciliśmy blisko 10 minut i przestaliśmy się liczyć w klasyfikacji generalnej. Udało się nam jednak stamtąd wyjechać i dokończyć odcinek i... to był błąd! Uwidocznił się wtedy wręcz kuriozalny system Superrally, który umożliwia w Polsce jeżdżenie rajdów bez wyjeżdżania na odcinki. Ale to chyba wymaga osobnego komentarza... - mówił Piotr Stryjek na mecie Rajdu Warszawskiego.
- Sezon 2010 zaczął się dla naszej załogi bardzo dobrze. Równa jazda, dobre tempo i bardzo dobre wyniki. Z rajdówką również nic złego się nie działo. Przygody zaczęły się na Rajdzie Krakowskim, aczkolwiek i tak udało się dowieść do mety zwycięstwo w klasie i jakiś punkcik w "generalce". Rajd Rzeszowski to już niestety błąd i defekt wysłużonego silnika. Po pierwszej pętli byłem bardzo zadowolony, ponieważ byliśmy na 3. miejscu w "generalce" i jechało nam się naprawdę świetnie. Cóż, takie są rajdy. Mam nadzieję, ze dalsza część sezonu będzie bogata w punkty, zarówno w klasie N3, jak i w "generalce" - podsumował tegoroczny sezon Mateusz Tutaj.
Aktualny lider klasy N3 w Rajdowym Pucharze Polski potwierdza również przedsezonowe zapowiedzi o chęci awansu do RSMP po kolejnym roku zdobywania doświadczeń w RPP. - Jeśli środki pozwolą, następny sezon chciałbym zaliczyć w RSMP. Już teraz pozwalam sobie porównywać czasy z chłopakami z RSMP i wydaje mi się, ze mogę spokojnie powalczyć z kolegami z N3.W tym miejscu chciałbym oczywiście podziękować Hurtowni Elektrotechnicznej Elektro-Jarex, bez której nasze starty nie byłyby możliwe - dodał Mateusz Tutaj.
Sezon 2010 podsumował również Daniel Kamieński, zwycięzca klasy N3 podczas Rajdu Mazowieckiego. Choć jak sam mówi, w tym roku nie ma zbyt wiele do napisania, więc tym mocniej przygotowuje się do kolejnego sezonu. - Wystartowałem tylko w dwóch rajdach, które można krótko podsumować: udany występ Clio w Mazowieckim i Rzeszowski wypożyczoną Hondą, który zakończył się wypadkiem. W tym roku już raczej pauzuję i nastawiam się na przyszły sezon w Hondzie. Pojadę pewnie Barbórkę, bo tą imprezą zainteresowani są zawsze sponsorzy, i RPP 2011, począwszy od Mazowieckiego - komentował Daniel Kamieński.