- Stała się rzecz na pewno bardzo trudna dla Roberta i dla nas, jako jego kibiców. Była to sytuacja niekontrolowana. Nikt nie był na to przygotowany, aczkolwiek chcąc liczyć się w czołówce światowej trzeba mieć cały czas kontakt w jego przypadku z samochodem - powiedział Tomasz Gollob w wywiadzie dla TVP Sport.
Aktualny mistrz świata na żużlu zastanawia się, czy gdyby Robert Kubica jeździł większym samochodem skutki wypadu również byłby tak dramatyczne. - To jest rzecz zupełnie normalna. To jest jego forma przygotowania, w związku z tym nie można mu zarzucić, że leżał na tapczanie i nic nie robił. On się przygotowywał do zbliżającego się sezonu. Chciał być dobrze przygotowany stąd ta jazda samochodem. Pytanie czy to musiało się stać i czy nie lepiej byłoby jeździć nieco większym autem, ponieważ Skoda S2000, którą jechał jest małym samochodem. Być może w większym pojeździe nie byłoby, aż tak wielkiej tragedii.
Najlepszy polski żużlowiec broni sposobu, w jaki kierowca ekipy Lotus Renault GP przygotowuje się do nowego sezonu. - Jeżeli chodzi o spekulowanie czy Robert powinien jeździć w rajdach, czy nie powinien tego robić, to również w moim przypadku jest podobnie. Pojawiają się pytania czy powinienem trenować na motocyklach crossowych. To jest jedna z form moich przygotowań do sezonu, jak i w trakcie sezonu. Nie szukałbym jakiś nieprawidłowości w związku z wypadkiem Kubicy. Podejrzewam, że rajdy są w jego przypadku jedną z form przygotowań do jazdy w bolidzie - zakończył.
Źródło: TVP Sport