Kierowca Red Bulla podkreślił fakt, że jest szczęśliwy w swoim obecnym zespole, jednak chciałby w przyszłości jeździć dla ekipy z Maranello. - Powiem w ten sposób: kocham się ścigać, znam historię sportów motorowych i doskonale wiem, że Ferrari jest legendą. Zapisanie swojego nazwiska w historii jako mistrz świata jest sprawą wyjątkową, lecz znalezienie się na liście kierowców Ferrari również - uważa Sebastian Vettel.
Niemiec nie ukrywa swoich marzeń. - To prawda, że moim marzeniem jest, by któregoś dnia jeździć dla Ferrari. Jednakże jestem jeszcze młody i mam sporo czasu. Obecnie jestem bardzo szczęśliwy w Red Bullu. Bez nich nigdy bym nie osiągnął tego wszystkiego - dodał.
Aktualny mistrz świata zapytany, gdzie znalazłby się gdyby nie reprezentował Red Bulla zażartował: - Najprawdopodobniej zaoferowałbym Alonso lub Massie wakacje, rezerwując im bardzo przyjemny hotel.
Szef Red Bulla, Dietrich Mateschitz wierzy, że Vettel zostanie z nimi jeżeli cały czas będą mogli zaoferować mu wystarczająco konkurencyjny bolid. Austriak dodał, że nikt w jego zespole nigdy nie będzie stawał na drodze Niemcowi i zawsze będzie mógł odejść. - Jeśli będziemy w stanie projektować wystarczająco szybkie samochody, to Vettel od nas nie odejdzie. Oczywiście gdy nie nasze bolidy nie będą konkurencyjne, dlaczego mielibyśmy zatrzymać jego karierę? Jeżeli będzie chciał wygrywać z kimś innym, to my nie sprzeciwimy się temu - zakończył.
Czy Sebastian Vettel faktycznie będzie w przyszłości kierowcą Ferrari?