Bahrajn jest zainspirowany ostatnimi zamieszkami w Egipcie i Tunezji. Tysiące demonstrantów starło się z policją, która uzbrojona jest w gaz łzawiący oraz pałki. Podczas zamieszek zginęły trzy osoby - podają raporty.
Szefowie Grand Prix Bahrajnu obiecują bezpieczeństwo ->
- To na pewno nie będzie spokojny czas dla Formuły 1 - powiedział Nabeel Rajab, który jest wiceprzewodniczącym Centrum Praw Człowieka w Bahrajnie.
- Będzie wielu dziennikarzy i wszyscy zobaczą na własne oczy, co się tutaj dzieje. Rząd reaguje w głupi sposób. Będzie jeszcze bardziej krwawo dzięki nagłośnieniu tego przez media. Ciężko będzie ich zatrzymać, zwłaszcza kiedy zginęli ludzie - zakończył Rajab.