Niki Lauda namawia do odwołania GP Bahrajnu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trzykrotny mistrz świata, Niki Lauda wzywa władze Formuły 1 do wycofania się z organizacji Grand Prix Bahrajnu. W tym kraju od kilku tygodni dochodzi do regularnych protestów przeciwko obecnym władzom, co może stanowić zagrożenie dla kierowców i kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

- Tam trwa walka o demokrację - powiedział dla niemieckiego Bilda Niki Lauda. W Bahrajnie w ostatnim czasie nasiliły się starcia między protestującymi przeciwko obecnej władzy ludźmi a policją i wojskiem. - Włączenie w to wszystko wyścigu byłoby nieporozumieniem. Musimy się trzymać z dala od tego wszystkiego - dodał Austriak.

Przypomnijmy, że z powodu braku bezpieczeństwa w Bahrajnie nie odbył się wyścig serii GP2 Asia. Uczestnik zawodów Dani Clos był przerażony zamieszkami, które odbywały się niecałe 200 metrów od hotelu. - Po tym, jak zostaliśmy poinformowani o anulowaniu wyścigu naszym głównym celem było znalezienie sposobu na wyjazd z tego kraju. Im szybciej tym lepiej - powiedział Hiszpan.

Zespoły Formuły 1 jeszcze nie zdecydowały czy wybiorą się do Bahrajnu na marcowe testy i Gran Prix, lecz podczas spotkania w Barcelonie będą na ten temat debatować. - Najważniejsze jest dla nas bezpieczeństwo wszystkich pracowników - powiedział Norbert Haug z zespołu Mercedes.

Z kolei szef Formuły 1, Bernie Ecclestone nie ukrywał, że odwołanie wyścigu na torze Sakhir jest realne. - Jeżeli sytuacja w Bahrajnie nie poprawi się, to będziemy musieli powiedzieć nie. Dajemy sobie czas do środy. Po tym czasie będziemy musieli odwołać wyścig. Decyzja zapadnie we wtorek lub środę. Możemy przecież przeprowadzić tam zawody w późniejszym czasie - uważa Brytyjczyk.

Niki Lauda (w bolidzie) wzywa do przełożenia Grand Prix Bahrajnu

Źródło artykułu:
Komentarze (0)