- Jestem bardzo zadowolony z mojego okrążenia kwalifikacyjnego. Bolid spisywał się fantastycznie i wielkie podziękowania dla chłopaków w fabryce oraz w biurze. Mogą sobie pogratulować za podjęcie odważnej decyzji w celu wprowadzenia licznych zmian. To coś niesamowitego! - powiedział szczęśliwy Lewis Hamilton.
- Mimo, że jestem zadowolony z mojego czasu, to jednak miałem małe problemy. Mój KERS przestał działać podczas ostatniego okrążenia. Zostało mi jeszcze 40% mocy, ale nie mogłem jej użyć, coś się zepsuło. Być może nadrobiłbym kilka dziesiątych sekundy.
- Jutro czeka nas długi wyścig i na pewno nie da się go wygrać już po pierwszym zakręcie. Musimy wywieź stąd dużo punktów, ponieważ nasz samochód trzeba jeszcze poprawić - dodał kierowca McLarena.
- Stać nas na zwycięstwo z drugiego pola. Mogę zapewnić. Sebastian, czeka cię wyścig życia! - zakończył Lewis Hamilton, który jest w bojowym nastroju przed niedzielnym wyścigiem.