Kubica przemówił: Wasze wsparcie bardzo mi pomogło

Robert Kubica, który od lutego dochodzi do siebie w szpitalu Pietra Ligure po rajdowym wypadku, za pośrednictwem strony internetowej swojego zespołu przekazał informacje swoim kibicom. Polak opowiedział o rehabilitacji, unika jednak jednoznacznych deklaracji o swoim powrocie do F1.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski
- Witam wszystkich, jestem. Przepraszam, że tak długo się nie odzywałem, ale wolałem poczekać do chwili, gdy będę mógł podzielić się jakimiś pozytywnymi informacjami. Przede wszystkim chciałem serdecznie podziękować za ogromne wsparcie od fanów, które przekazywaliście mi od chwili wypadku we Włoszech. Byłem dosłownie zasypany listami i różnymi prezentami. Chcę też podziękować ludziom z F1, którzy w różny sposób pokazali swoją troskę o mnie - rozpoczął Robert Kubica. - Zaczynam czuć się coraz lepiej. Rekonwalescencja zmierza w dobrym kierunku - moja siła i waga rosną każdego dnia i wkrótce opuszczę szpital Santa Corona. Nie znam dokładnego dnia, ale mam nadzieję, że będzie to w ciągu 10 dni. - Ruchomość mojej ręki jest ograniczona, ale to normalne w takiej sytuacji, bowiem połączenia mięśni ramion wciąż są słabe z powodu długiego okresu unieruchomienia. Sprawy poprawiają się jednak każdego dnia - zapewnił. Krakowianin wie już, co będzie robił po opuszczeniu szpitala. - Udam się do mojego domu w Monako to krótki okres odpoczynku. Potem pojadę do Dr. Ceccarelli we Włoszech, gdzie rozpocznę głęboki program rehabilitacji i pierwsze łagodne treningi. Te dwa programy będą się krzyżować w zależności od szybkości mojego zdrowienia - wyjaśnił. Po wypadku Kubicy z całego świata napływały słowa otuchy i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. - Muszę przyznać, że to bardzo mi pomogło - powiedział. - Naprawdę nie zdawałem sobie sprawy, że tak wielu fanów mnie wspiera. Jestem absolutnie zaszczycony i obiecuję, że gdy wrócę, dam z siebie wszystko. Polak, mimo że osobiście nie może uczestniczyć w życiu Lotus Renault GP, wie co dzieje się w zespole. - Szczególnie gdy rozpoczął się sezon, rozmawiałem z inżynierami o tym, co działo się podczas każdego weekendu. Wysyłali mi raporty po wyścigach, więc mam naprawdę świeże i pełne informacje tak, jakbym był na torze. Eric Boullier jest także w stałym kontakcie, wie wszystko na temat mojej aktualnej kondycji - zapewnił. - Oglądałem wyścigi i nie mam wątpliwości, że to był mocny start sezonu dla zespołu. Potencjał samochodu, który został zasygnalizowany w lutym w Walencji, potwierdził się. Jak zwykle, istotne jest, żeby rozwój, który odbywa się w Enstone, trwał i dostarczane były części pozwalające utrzymać ten poziom występów. Zespół zrobił świetną pracę z samochodem i jestem przekonany, że będą go rozwijać - powiedział. Na koniec Kubica wystosował mały apel do swoich fanów: Nadal cieszcie się F1, chociaż mnie tam nie ma w tej chwili. Z mojej strony, postaram się wykorzystać moje trudne doświadczenia, aby wrócić tak silnym, jak tylko będę mógł.
Robert Kubica
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×