W wyścigu o GP Kanady na jednym z okrążeń doszło do kolizji między Nickiem Heidfeldem a Kamui Kobayashim. Dla reprezentanta Renault ten incydent okazał się fatalny w skutkach. Heidfeld stracił przednie skrzydło i tym samym zakończył swój udział w zawodach.
- Myślę, że miałem po prostu pecha. Takie rzeczy czasami się zdarzają. Zajmowaliśmy silną pozycję i mogliśmy powalczyć o sporo punktów - przyznał niemiecki kierowca.
- Teraz czeka nas wyścig na kolejnym torze ulicznym, ale różni się on od tych w Monako i Montrealu. Jest szybszy od tego w Monte Carlo, ale za to wolniejszy od tego w Kanadzie. Będziemy musieli popracować przede wszystkim nad dociskiem - zdradza Heidfeld.
Niemiec ma zamiar powalczyć w Walencji przede wszystkim o punkty. - Zawsze chcę wycisnąć maksimum z samochodu w każdej sytuacji. Jestem pewien, że będziemy w stanie wywalczyć silną, punktowaną pozycję - dodał.