Odtworzyli wypadek Roberta Kubicy (wideo)

W Inowrocławiu została przeprowadzana symulacja wypadku, w którym brał udział Polak podczas lutowego rajdu Ronde di Andora. - Kubica ma szczęście, że żyje - powiedzieli organizatorzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Specjaliści przeprowadzili dwie symulacje w samochodzie Skoda, która była podobna do tej, którą prowadził Robert Kubica. Auto za pierwszym razem uderzyło w barierę, która była prawidłowo zamontowana. Podczas drugiej próby metalowe ogrodzenie zostało przerwane. W momencie uderzenia, bariera przebiła samochód na wylot.

Na załączonym materiale doskonale widać, że skutki tego wypadku mogły być dużo gorsze. Gdyby jednak bariera podczas rajdu Ronde di Andora była prawidłowo zamontowana, Kubica z pewnością wyszedłby z tego wypadku bez szwanku. - Podczas pierwszej próby bariera nie przerwała się. Nie pozwoliła samochodowi opuścić drogi, zawróciła go na drogę i zminimalizowała wytworzoną energię kinetyczną - powiedział Piotr Chojnacki z firmy Saferoad.

- Nasz pomysł wypalił. Pokazaliśmy, jak niebezpieczne jest rozpinanie barier. Kubica ma szczęście, że żyje - podkreśla Krzysztof Różewicz z Instytutu Badawczego Ochronnych Systemów.

Komentarze (0)