Bohemia dla Loixa, Chuchała na podium w grupie N

Na liście zgłoszeń piątej rundy mistrzostw Czech znalazło się aż 11 Polaków, ale ostatecznie do Mlada Boleslav nie przyjechali Leszek Kuzaj, Bogdan Bożyk i Robert Kujawski. Szymon Kornicki zakończył udział w rajdzie już po kilkuset metrach odcinka testowego, poważnie rozbijając Citroena C2 R2 Max o barierę. Przygodę miał również Jan Chmielewski, po raz drugi startujący z Przemysławem Zawadą. Uszkodzony tył Citroena DS3 R3 udało się jednak naprawić.

Mateusz Senko
Mateusz Senko

Piątkowy prolog wygrał Loix, przed Valouskiem i Krestą. Najszybszy z Polaków, Chuchała, zanotował 19. czas. Sobotnie zmagania zdominował Kresta, który zakończył dzień z przewagą 17,7 sekundy nad Loixem. Podium uzupełniał Valousek, za którego plecami trwała walka między Arazimem, Dohnalem, Semeradem i Behalkiem. Do rywalizacji z Czechami włączał się również Wojciech Chuchała, po pierwszym dniu dziewiąty w rajdzie i piąty w grupie N. Jan Chmielewski zakończył sobotni etap Rally Bohemia na trzecim miejscu w klasie 5.

- Jesteśmy zadowoleni z naszego tempa i możliwości nauki jazdy w deszczu. Zmienna pogoda również nas zaskakiwała, ale dzielnie walczyliśmy z aquaplaningiem. Pod koniec dnia już troszkę traciliśmy koncentrację. Nie ma co ukrywać, że odcinki są bardzo trudne. Liczymy, że jutro też dużo się nauczymy. Zobaczymy, czy tak jak dziś uda się nawiązać walkę w grupie N, choć nie jest to dla nas priorytetem. Czujemy, że nawinięte na koła STI kilometry cały czas procentują - mówił Wojciech Chuchała na mecie sobotniego etapu.

Lekkie załamanie pogody podczas drugiej sobotniej pętli było tylko przygrywką do tego, co czekało zawodników w niedzielę. Ulewny deszcz, mgła i wręcz płynąca oesami woda szybko przerzedziły stawkę. Pierwszym pechowcem okazał się liderujący Roman Kresta, który po awarii elektryki zaparkował Fabię S2000 na poboczu już po kilku kilometrach dojazdówki do pierwszego oesu. Prezent wykorzystał Freddy Loix, atakowany przez Pavela Valouska. Belg nie dał sobie jednak odebrać pierwszego miejsca i na mecie mógł otwierać zwycięskiego szampana.

Drugi stopień podium zajął Valousek, który zgarnął komplet punktów w mistrzostwach Czech. Podium uzupełnił Vaclav Arazim, najszybszy w grupie N – przed Janem Slehoferem i Wojciechem Chuchałą, który szczególnie podczas drugiej niedzielnej pętli zaskoczył świetnymi czasami i ostatecznie finiszował jako piąty w rajdzie i trzeci w "ence". Na mecie popularny Siemanko wraz ze swoim pilotem Kamilem Hellerem odebrali również puchary dla najlepszej załogi juniorskiej. Jan Chmielewski finiszował jako drugi w klasie 6, Rafał Janczak otarł się o podium w klasie 5, a Jarosław Kochman zajął w niej siódme miejsce.

- Szczególnie trzeci dzisiejszy odcinek był piekielnie trudny. Na pierwszym przejeździe raz się obróciliśmy, dwa razy myśleliśmy, że mamy kapcia. Rajd był niesamowicie ciężki, więc cieszymy się, że jesteśmy na mecie i na podium w ence. Dziękujemy za świetną pracę i kolejny treningowy start całemu Zespołowi, a także naszym Partnerom: Subaru Import Polska, LOTOS Oil z marką olejów LOTOS Quazar, LOTOS Paliwa z marką paliw LOTOS Dynamic, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Mega Service Recycling, Prosperplast, Sony VAIO, SJS oraz Onet.pl. Do zobaczenia na Rajdzie Rzeszowskim – mówił na mecie Wojciech Chuchała.

- Do tej pory nigdy nie jechałem w takim deszczu. Wycieraczki momentami nie nadążały, a my czuliśmy się jak w motorówce. Pierwszą pętlę pojechaliśmy spokojnie, na drugiej udało się zrobić kilka fajnych czasów. Jesteśmy mocno zmęczeni, ale zadowoleni - nie tylko z wyniku, ale przede wszystkim z nowych doświadczeń. Ten rajd był świetną szkołą. Poznaliśmy wiele tajników doboru opon i ustawień STI, które jak zwykle spisywało się na medal - komentował Kamil Heller.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×