Jeszcze przed Grand Prix Wielkiej Brytanii wydawało się, że Mark Webber nadal będzie partnerem Sebastiana Vettela, który podpisał niedawno z zespołem długoterminową umowę. Jednak 34-letni kierowca zignorował polecenie zespołowe pod koniec wyścigu na Silverstone. Skłoniło to Christiana Hornera do prywatnych rozmów.
- On zaryzykował drugą pozycję Sebastiana, swoje trzecie miejsce oraz 33 punktów dla zespołu - powiedział Horner w wywiadzie dla gazety Bild. - Rozumiem, że chce się ścigać, ale niepotrzebnie ryzykował kolizją. Jeżeli 500 osób w zespole będzie myślało tylko o sobie, to nigdy nie osiągniemy naszych celów - dodał.
Szef ekipy został także zapytany wprost przez dziennikarza, czy Webber ma zagwarantowaną posadę na sezon 2012. - Spotkamy się pod koniec sierpnia, żeby wspólnie podjąć decyzję.
Poruszono także kwestię ostatniej informacji, według której Kimi Raikkonen miałby wrócić do Formuły 1 w barwach Red Bulla, zastępując właśnie Webbera. - Myślę, że jego umysł w tym momencie jest w innym miejscu niż Formuła 1. Nie widziałem z jego strony żadnych znaków, że chce wrócić. Nie mamy problemów z kierowcami, a wszyscy już pukali do naszych drzwi. Mamy jeszcze czas na decyzję - zakończył Horner.
Christian Horner i Mark Webber