Fernando Alonso: Dam z siebie wszystko

Jak niemal przed każdym wyścigiem, również przed Grand Prix Niemiec, kierowcy Renault są optymistami i liczą na kolejne punkty. Zarówno Fernando Alonso, jak i Nelson Piquet przyznają, że tor Hockenheim nie stanowi dla nich problemu.

Fernando Alonso wrócił jeszcze do poprzedniego wyścigu na torze w Silverstone. - Mówiłem, że jeżeli spadnie deszcz, to wszystko może się zdarzyć i okazało się to prawdą. To był trudny wyścig z wymagającymi warunkami torowymi, a my podczas pierwszego pit stopu nienajlepiej wybraliśmy mieszankę. Moje opony szybko się zużywały i trudno, szczególnie w samej końcówce, było mi prowadzić samochód. Prawdopodobnie mogliśmy pojechać lepiej, a trzy punkty też są ważne - powiedział Hiszpan.

- Najważniejsze dla nas jest kontynuowanie pracy nad rozwojem samochodu, chcemy, aby na koniec sezonu był szybki i pozwolił nam na kilka dobrych rezultatów. Nie jesteśmy wiodącym zespołem, ale idziemy w dobrym kierunku. Zespół ciężko pracuje a i ja dam z siebie wszystko - zapewnił dwukrotny mistrz świata.

- Jest bardzo wymagający pod względem fizycznym - ocenił tor Hockenheim. - Może być również gorąco, co jest utrudnieniem dla całego zespołu. Jeżeli chodzi o samochód, to potrzebna jest duża prędkość na prostych, chociaż po zmianie na tym torze, nie jest już to kluczowa sprawa. Na wolnych zakrętach przyczepność zawsze jest niska, ale można to poprawić dobrym ustawieniem samochodu - wyjaśnił Alonso.

- Mieliśmy trzy dni testów w minionym tygodniu, poprawialiśmy ustawienia bolidu i mogliśmy jak najlepiej przygotować się do wyścigu. Pogoda była zmienna, ale mimo tego mogliśmy przeprowadzić zaplanowany program i myślę, że mamy dobrą bazę przed piątkowymi treningami - zakończył Alonso.

Mimo niedojechania do mety, pozytywne wnioski z GP Wielkiej Brytanii wyciągnął Nelson Piquet. - Samochód prowadził się dobrze, poprawiliśmy go w trakcie weekendu, a ja zakwalifikowałem się w pierwszej dziesiątce, tuż za Fernando - przypomniał młody kierowca.

Przed drugą częścią sezonu Brazylijczyk ma jasny cel. - Dla mnie najważniejsze jest uczyć się i dalej rozwijać jako kierowca - zdradził. - W ostatnich dwóch wyścigach pokazaliśmy, że samochód jest konkurencyjny, więc do kolejnych musimy podejść zdeterminowani i poprawić naszą pozycję w mistrzostwach. Europejska część sezonu powinna być łatwiejsza, bo mamy tory, które znam - dodał.

Tor Hockenheim nie będzie dla Piquet problemem. - Jeździłem tutaj wcześniej, ale GP2 to co innego, niż F1. To wymagający tor z kilkoma strefami mocnego hamowania, gdzie samochód powinien być dobrze zbalansowany i stabilny, ale i przyczepność musi być dobra na wolnych zakrętach. Mieliśmy testy w ubiegłym tygodniu, więc samochód powinien być już przygotowany, gdy rozpoczniemy piątkowe treningi - powiedział kierowca Renault.

- Jak zawsze moim celem są punkty. Jestem bardzo zmotywowany i już nie mogę doczekać się wyścigu w Niemczech. Oczekuje zaciętej walki w środku stawki, ale jeżeli awansujemy do Q3 to punkty są bardzo realne. Cały zespół jest skoncentrowany i ciężko pracuje przed wyścigiem. Nagrodą dla nich byłby dobry występ i zrobię wszystko, aby tak się stało - zakończył Piquet.

Źródło artykułu: