Kierowca Ferrari po wyścigu nie krył swojej frustracji. - Mogę być jedynie rozczarowany szóstym miejscem, bo miałem szanse walczyć o podium. Jednak kolizja z Markiem Webberem kosztowała mnie sporo czasu. Po tym incydencie spadłem na dziesiątą lokatę. To oznaczało oczywiście, że musiałbym wyprzedzić kilku kierowców, zanim dogoniłbym czołówkę. Było na to już jednak za późno - tłumaczył Felipe Massa.
Mark Webber po kolizji z Brazylijczykiem nie był już w stanie kontynuować wyścigu. Massa natomiast miał więcej szczęścia. - Kolizja z Webberem nie spowodowała żadnych szkód. Uderzył w moje koła i wypchnął mnie, kiedy znaleźliśmy się na drugim zakręcie - kontynuował brazylijski kierowca.
- Jestem bardzo rozczarowany, bo samochód sprawował się naprawdę dobrze pod kątem tempa. Nawet na pośredniej mieszance byliśmy szybcy. Mam nadzieję, że dopisze nam więcej szczęścia w ostatnich wyścigach sezonu - dodał.