Grzegorz Grzyb bo o nim mowa, który jest aktualnie drugim Wicemistrzem Słowacji kontynuuje swój program startów za naszą południową granicą. Dzięki wsparciu lokalnych sponsorów udało się skompletować budżet i Grzesiek startuje Fiatem Punto S2000 w zespole Fiat Rufa Rally Team przede wszystkim w Mistrzostwach Słowacji. Wygrywając trzecią rundę cyklu - Rajd Slovnaft Rally Bratislava (23-24 maja) Grzyb awansował na szóstą pozycję w punktacji serialu po niepowodzeniach na początku sezonu. Kolejną eliminacją miał być Rajd Bojnice (11-12 lipica), ale został odwołany i w związku z tym nadwyżkę budżetową postanowiono wykorzystać na start w Czechach w czwartej rundzie Mistrzostw w Rallysprintach - Impromat Rallysprint Kopna.
Rzeszowianin na pierwszym odcinku obracał się przy dużej prędkości i stracił ponad pół minuty do lidera Romana Kresty debiutującego w Peugeocie 207 S2000 z węgierskiej stajni TRT - tej samej, która w zeszłym roku obsługiwała samochód Mistrza Polski Bryana Bouffiera, a w tym roku korzystał z ich usług Michał Kościuszko. Po tym fatalnym pierwszym z dziewięciu odcinków, Grzegorz startujący z Przemysławem Mazurem notował już coraz lepsze czasy i piął się w klasyfikacji w górę, by ostatecznie zająć trzecie miejsce ledwie 4,3 sek. za Jaromirem Tarabusem jadącym również Punto S2000 z JM Engineering. Klasą dla siebie podczas imprezy był Kresta, który debiutując rajdówką S2000 wygrał wszystkie odcinki specjalne i z przewagą 1 min. 20,2 sek. zameldował się na mecie. Impreza była doskonałym treningiem przed sierpniowym Rajdem Barum, bowiem część odcinków pokrywała się z odcinkami niezwykle popularnej "barumki" i można było ustawić samochody już pod kątem tego rajdu. Dla Grzyba kolejną eliminacją Mistrzostw Słowacji będzie Rajd Tatr rozgrywany dopiero we wrześniu. Impreza, która w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych stanowiła również eliminację Mistrzostw Polski po ośmiu latach wraca w okolice Popradu.