To właśnie dzięki zmodyfikowanej części Sebastian Vettel może zawdzięczać swój sukces w postaci pole position. Pierwotna wersja przedniego skrzydła została zniszczona w piątek, kiedy to Niemiec rozbił swój bolid podczas pierwszego treningu. Zespół nie miał zapasowego, dlatego pracownicy w fabryce Milton Keynes musieli zrobić wszystko, żeby ulepszony spojler dotarł do Japonii.
Nowe przednie skrzydło daje podobno kilka dziesiątych sekundy i było specjalnie przygotowane na tor Suzuka. - To jest właśnie przykład pracy zespołowej. W piątek straciliśmy ważną część bolidu, dlatego Sebastian był bardzo smutny z powodu uszkodzenia właśnie przedniego skrzydła - powiedział Christian Horner.
Vettel z nowym przednim skrzydłem
- Jednak nowe skrzydło zostało szybko przygotowane i następnie wysłane do Japonii. Chłopaki wsadzili je do samolotu, które dotarło do nas na pół godziny przed kwalifikacjami. Zostało ono specjalnie przygotowane na Suzukę i nie będzie już użyte w Korei, dlatego wysiłek całej fabryki był niesamowity. Czapki z głów przed chłopakami i dziewczętami z Milton Keynes - dodał.
Podobna sytuacja była rok temu. Wtedy to zespół zabrał przednie skrzydło Markowi Webberowi i zamontował je w bolidzie Vettela. Horner przyznał, że teraz taka opcja nie była brana pod uwagę. - Wtedy to była całkiem inna sytuacja - zakończył.
