Rozczarowanie w Red Bullu

Obaj kierowcy zespołu Red Bull Racing są zawiedzeni rezultatem wyścigu o GP Węgier. Mark Webber, który zajął dziewiątą pozycję, narzekał na brak wystarczającej szybkości, a sklasyfikowany na jedenastym miejscu David Coulthard narzekał na nadsterowność jego bolidu.

Mark Webber po wyścigu narzekał na brak możliwości dotrzymania tempa Toyoty i Renault, które to zespołu są głównymi rywalami Red Bulla w klasyfikacji konstruktorów. Australijczyk ostatecznie skończył wyścig tuż za punktowaną ósemką. - Nie byliśmy wystarczająco szybcy, nie wykonaliśmy wystarczająco dobrej pracy wczoraj podczas kwalifikacji, co dało znać o sobie w wyścigu. Bardzo trudno było utrzymywać tempo bolidów Toyoty i Renault, a z tymi teamami walczymy w mistrzostwach. Mamy nadzieję na udany powrót w Walencji.

David Coulthard, który skończył wyścig tuż za pierwszą dziesiątką narzekał na nadsterowność swojego bolidu. - Niestety utknąłem za wolniejszymi samochodami przed moim ostatnim pit-stopem, co pozwoliło Nickowi Heidfeldowi wyprzedzić mnie. Dzisiaj nie mogłem więcej zdziałać, bo samochód był bardzo nadsterowny i ślizgała się tylna oś. Teraz musimy skupić się na następnym wyścigu i zobaczymy co tam uda się nam zdziałać.

Szef zespołu Red Bull Christian Horner wypowiadał się po wyścigu w podobnym tonie, co kierowcy jego teamu. Mówił o braku szybkości i dobrej postawie Toyoty i Renault. - Rozczarowujący wyścig. Niestety nie byliśmy wystarczająco szybcy, a tor także nie odpowiadał naszemu bolidowi. Nasi najbliżsi rywale zaliczyli bardzo udany wyścig, ale postaramy się odzyskać stracone punkty w kolejnych wyścigach.

Źródło artykułu: