Loeb zadowolony ze swojej postawy

Loeb pokazał się z dobrej strony podczas pierwszego dnia Rajdu Nowej Zelandii. Francuz wygrał trzy z siedmiu odcinków specjalnych, tyle samo co lider rajdu. Wyniki pierwszych czterech kierowców rajdu są bardzo kontaktowe. Mistrz Świata wierzy, że jeszcze poprawi swoje rezultaty.

Paweł Świder
Paweł Świder

Lider cyklu World Rally Championship, Sebastien Loeb, zajmując drugą lokatę w Rajdzie Nowej Zelandii, po pierwszym dniu jazdy po odcinkach specjalnych ma bardzo dobrą pozycję przed kolejnym etapem, podczas którego może zmniejszyć swoją stratę do Mikko Hirvonena jadącego Fordem Focusem. Loeb ma nadzieję, że w pełni wykorzysta fakt, iż na kolejnych odcinkach specjalnych to właśnie Fin będzie "odkurzaczem trasy".

Może to widocznie wpłynąć na wyniki kolejnych prób, bowiem Loeb startując w dotychczasowych odcinkach jako pierwszy w stawce, tracił ułamki sekund na węższych partiach trasy. Między innymi przez to na pierwszej próbie Pirongia West popełnił błąd, którego konsekwencją było przetoczenie się przez pobocze i utrata ponad 5 sekund do zwycięzcy, którym okazał się Jari-Matti Latvala. Później było już lepiej i lider Citroena złapał swój właściwy rytm jazdy.

Loeb po siedmiu odcinkach specjalnych rajdu traci do Hirvonena 27,2 s. Jest to strata jak najbardziej do odrobienia. Francuz wykonał swój plan na pierwszy etap i może być zadowolony ze swojej postawy. Gdyby nie 30-sekundowa kara spowodowana problemami ze startem do 6. odcinka specjalnego, kierowca "podwójnej strzały" byłby teraz liderem rajdu.

- Cisnęliśmy tak mocno, jak tylko mogliśmy - powiedział dla crash.net Sebastien Loeb. - Mieliśmy problemy z silnikiem, który nie chciał odpalić. Na odcinku musieliśmy trochę popchać nasz samochód, żeby zapalił. Kosztowało nas to sporo czasu, jednak później silnik już działał bez zarzutu. Tę stratę musimy spróbować odrobić i nie pozwolić Hirvonenowi na powiększenie przewagi.

Francuz znalazł się w dobrej pozycji przed kolejnym etapem i jeśli auto będzie pracowało na najwyższych obrotach, z pewnością będziemy świadkami ciekawej rywalizacji pomiędzy kierowcami. Nie bez szans w dalszej konfrontacji jest drugi kierowca Citroena C4 Dani Sordo, którego strata do Hirvonena wynosi równo 30 sekund. O jedną dziesiątą sekundy gorszy czas zanotował Latvala. Ta czwórka ma jeszcze realne szanse na walkę o zwycięstwo w Rajdzie Nowej Zelandii.

- Nie możemy narzekać na naszego Citroena C4. Jest idealnie ustawiony pod tutejsze odcinki specjalne i nie ma zastrzeżeń co do obsługi auta. Pomimo pewnych problemów wyciskamy wszystkie soki z rajdówki. Jak widać efekty są niezłe i jeśli na kolejnych próbach nie będzie kłopotów, to możemy powalczyć o zwycięstwo. Jedziemy na twardych oponach, które nie bardzo działają na zimnej trasie. W takich warunkach trudno jest osiągać dobre czasy - zakończył swoją wypowiedź Loeb.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×