Nieoczekiwany zwycięzca w Race of Champions

Nie Sebastian Vettel, nie Michael Schumacher, nie Sebastien Ogier. W tegorocznym Race of Champions doszło do niespodzianki.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Niedzielne indywidualne zmagania wygrał Romain Grosjean, który w finale pokonał 2:0 Toma Kristensena. 26-latek na siedem pojedynków przegrał tylko raz. Tym samym Grosjean stał się czwartym Francuzem, który wygrał Race of Champions.

- To bardzo miłe uczucie. W sobotę byłem w finale, ale dopiero w niedzielę udało mi się wygrać. Dawno nie było mnie na podium, więc miło było od razu wskoczyć na najwyższe miejsce. Rok temu wygrał Sebastien Ogier, a teraz ja. Kolejnym celem będzie Puchar Narodów - skomentował Grosjean po zawodach.

Kierowca Lotusa, który nadal nie ma jeszcze kontraktu na przyszły sezon w Formule 1, w drodze do finału pokonał Sebastiana Vettela i Michaela Schumachera. Wpadkę zaliczył kierowca Red Bulla, który uderzył w barierę i zakończył tym samym rywalizację.

Natomiast Kristensen pokonał zeszłorocznego triumfatora Race of Champions, Sebastiena Ogiera oraz Davida Coultharda.

Niemcy znowu najlepsi w Race of Champions

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×