Co dalej z Fabią S2000

Jan Kopecky w swoim domowym Rajdzie Barum wystartował nową Skodą Fabią S2000 jako tzw. "zerówka". Samochód, nad którym trwają jeszcze prace rozwojowe nie posiada jeszcze homologacji, dzięki czemu można poprawiać niektóre elementy nim faktycznie auto będzie gotowe do prawdziwej rywalizacji na odcinkach specjalnych.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielu kibiców czeskiego kierowcy było zawiedzionych, że nie zobaczą go rywalizującego z innymi gwiazdami IRC w swojej domowej imprezie, ale cel startu Jana Kopeckego był zupełnie inny. Sami zainteresowani, mówią, że jedynym problemem czeskiego kierowcy podczas weekendu na odcinkach wokół Zlina były dwa kapcie. Podobno Kopeckiemu, w co nikt nie chce uwierzyć nie mierzono czasów przejazdu odcinków specjalnych. Wydaje się to tym bardziej nieprawdopodobne, że właśnie porównanie z rywalami i konkurencyjnymi konstrukcjami było planem numer jeden dla Skoda Motorsport w tej imprezie.

Według informacji przekazywanych przez czeskich kibiców na forach internetowych Kopecky bez problemu wygrałby kilka odcinków specjalnych i byłby jedynym kierowcą mogącym zagrozić armadzie Peugeotów 207 S2000 z Nicolasem Vouillozem, Freddy Loixem czy Bryanem Bouffierem na czele. Nie mniej jednak Skoda skupia się na testowaniu swojego samochodu nim ten trafi na odcinki specjalne. W tej chwili Fabia przejechała ponad pięć tysięcy kilometrów w ramach programu rozwojowego i testowego w rękach tak znamienitych kierowców jak Carlos Sainz, Sebastian Lindholm, Raimund Baumschlager czy wspomniany Kopecky. Jest to zdecydowanie inna droga niż tą, którą przyjęli twórcy Corsy S2000 – ten samochód miał się pojawić podczas niemieckiej rundy WRC z zerową liczbą kilometrów testowych. Niestety jak wiemy do takiego startu w ogóle nie doszło i czy pojawił się od razu jakiś problem czy faktycznie auto nie było jeszcze gotowe wiedzą tylko sami pracownicy firmy MSD.

Oczekuje się, że w tym roku Fabia weźmie jeszcze udział w jednej z rund IRC, ponownie jako "zerówka". Najbardziej prawdopodobny wydaje się być udział we włoskim Rajdzie San Remo.

- To będzie zależało od rozwoju auta, testów niektórych elementów, a także zgody samych organizatorów imprezy - powiedział Michal Hrabanek szef Skoda Motorsport.

Homologacja samochodu jest spodziewana do końca obecnego roku lub z datą pierwszego stycznia 2009 roku. Pewnym jest też, że Skoda zgłosi się oficjalnie do rozgrywek IRC, ale nie jest do tej pory wiadome jak będzie wyglądać kształt zespołu Skody w cyklu. Zagadką jest czy Skoda wystawi swój własny zespół czy będzie wspierać prywatne zespoły podobnie jak się to odbywa w przypadku Peugeot-Kronos Racing. Skoda już w 2007 roku uczestniczyła w takim przedsięwzięciu kiedy Jan Kopecky uczestniczył w 10 rundach WRC Fabią WRC notując najlepsze wyniki w historii firmy. Niewykluczone, że w ten sposób mariaż Skody z teamem Kopeckiego spowoduje, że Fabia S2000 w rękach takiego prywatnego zespołu będzie najbezpieczniejszym rozwiązaniem, ale poza "Czech Rally Team Skoda-Kopecky" potrzebny będzie jeszcze jeden kierowca, aby poważnie myśleć o tytułach w IRC.

- W tej chwili mamy za sobą dwa lata rozwoju cyklu IRC, a i przyszłość wygląda bardzo obiecująco. To nie tylko dobra formuła dla rozgrywek niższej kategorii, ale to również wielki spektakl. Poziom sportowy w IRC jest bardzo wysoki, różnice między zawodnikami bardzo małe. Myślę, że nadchodzi moment kiedy ten cykl może być bardziej interesujący niż Mistrzostwa Świata, a także bardzo atrakcyjny dla kibiców - podsumował na łamach GPWeek Hrabanek.

Ujęcia z czeskiej eliminacji IRC

Źródło artykułu: