Jenson Button przyznał, że wynik sobotnich sesji kwalifikacyjnych jest dla niego powodem do satysfakcji i optymizmu przed nocnym wyścigiem o Grand Prix Singapuru. - Jestem bardzo szczęśliwy z naszego występu w kwalifikacjach i jest to z pewnością duża poprawa w stosunku do kilku ostatnich wyścigów. Na moje ostatnie okrążenie składała się zbyt duża podsterowność i niska przyczepność w pierwszym sektorze, jednak cieszę się z tego, że miałem dobre tempo które pozwoliło mi podjąć rywalizację w Q2. Dostosowaliśmy się szybko do tego obiektu, co było dobrą podstawą na dzisiejsze kwalifikacje i stanowi niezłą zaliczkę na nasze przygotowania do jutra - powiedział Brytyjczyk.
Powodów do zadowolenia nie mógł mieć Rubens Barrichello, który sobotnie kwalifikacje ukończył na odległej, osiemnastej pozycji. - Niestety kwalifikacje nie wyszły dla nas dzisiaj, a korek kosztował mnie utratę możliwości na poprawę pozycji. Na moim drugim przejeździe utknąłem za Heidfeldem, co zaważyło o tym okrążeniu. Następnie, na ostatnim "kółku" Alonso był przede mną i powiewały tam żółte flagi, co oznaczało, że nie miałem możliwości poprawy rezultatu w ostatnim sektorze. Szkoda, ponieważ mogłem zaliczyć znacznie lepszy występ w kwalifikacjach - przyznał rozczarowany Brazylijczyk.
- Singapur jest torem z maksymalną siłą docisku co sprawia, że RA108 jest na nim bardziej konkurencyjny- stwierdził Steve Clark, główny inżynier Hondy. - Dobranie właściwych ustawień było wyzwaniem, jednak dokonaliśmy pewnych ulepszeń które zaprocentowały dzisiaj w przypadku Jensona, który osiągnął mocny rezultat w kwalifikacjach i zyskał kontakt z czołową "dziesiątką". Nasz cały team i obaj kierowcy są bardzo podekscytowani jutrzejszym pierwszym nocnym wyścigiem na ulicach Singapuru - dodał.