Robert Kubica mocno wspiera Michaela Schumachera

Polski kierowca, który od tego sezonu został regularnym uczestnikiem WRC, porównał swój wypadek z 2011 roku do tragicznego wypadku Michaela Schumachera. Krakowianin trzyma kciuki za zdrowie Niemca.

- Gdy usłyszałem o jego wypadku, byłem zszokowany. Naprawdę mam nadzieję, że przetrwa tę straszną rzecz tak dobrze, jak to możliwe. Życzę tego nie tylko jemu, ale i jego rodzinie i przyjaciołom - powiedział Robert Kubica, który w dłuższym wywiadzie dla niemieckiego dziennika Die Welt opowiadał o swoim wypadku i porównał całą sytuację do tego co spotkało Michaela Schumachera.

- To były różne wypadki i ja miałem też inne obrażenia niż Michael. Niemniej jednak istnieją pewne podobieństwa. Oba przypadki pokazują, jak kruche jest życie. Człowiek nigdy nie wie, co się stanie jutro lub nawet za godzinę - powiedział zwycięzca wyścigu o GP Kanady w 2008 roku.
- To, że takie wypadki się zdarzają, było dla mnie ciężkie i dla niego wciąż jest. Ale nie możemy zapominać, że takie sytuacje dotykają codziennie dziesiątki ludzi. O nich się nie mówi, bo oni nie są znani. Ich życia również się zmieniają

- dodał.

Kubica podkreślił, że w przypadku takich wypadków jak jego czy Schumachera najbardziej cierpią rodzina oraz bliscy. - Moja rodzina od początku wiedziała, jak poważne są moje rany. Nie mogli jednak nic zrobić poza czekaniem i modlitwą, abym znów był zdrowy. Wszyscy byliśmy całkowicie uzależnieni od lekarzy, a nasz los leżał w rękach Boga. Myślę, że w takich momentach cierpią członkowie rodziny, podobnie jest w przypadku Michaela - wyznał Kubica.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)