Wcześniejsza emerytura Colina Edwardsa

Po wyścigu na Indianapolis Colin Edwards ogłosił, iż nie będzie startować regularnie w dalszej części sezonu MotoGP. Wszystko wskazuje na to, że Amerykanin wcześniej zakończy karierę.

W tym artykule dowiesz się o:

W kwietniu Colin Edwards poinformował, iż po sezonie 2014 żegna się ze światem MotoGP. Słabsze wyniki zawodnika NGM Forward Racing sprawiły jednak, że po przerwie wakacyjnej zdecydował on o wcześniejszym zjechaniu z toru. - Będę startować na chybił trafił. Na pewno zaliczę wyścigi na Silverstone i w Walencji. W przypadku pozostałych Grand Prix, zobaczy się - powiedział w zeszły weekend Edwards.
[ad=rectangle]
Po kilku dniach Edwards zmienił swoją decyzję. Wszystko wskazuje na to, że ostatni wyścig na Indianapolis był ostatnim w jego karierze. - Nie jestem jeszcze w stu procentach pewny czy wystąpię w jakimś wyścigu, ale pojawię się na Silverstone, choć nie wiem czy w roli zawodnika. W Wielkiej Brytanii zawsze mogłem liczyć na wsparcie fanów, więc nie mogę przegapić tego wyścigu. Na razie myślę o mojej przyszłości i mam różne opcje. Jestem z nich zadowolony i czekam na drugą część mojego życia, która właśnie nadchodzi - stwierdził Amerykanin.

Edwards do świata MotoGP trafił w roku 2003 jako dwukrotny mistrz świata WSBK. W królewskiej serii najlepiej radził sobie w sezonach 2005-2007, gdy był partnerem Valentino Rossiego w Yamasze. Od trzech lat Amerykanin reprezentował włoski NGM Forward Racing. "Texas Tornado" w swojej karierze nie wygrał ani jednego wyścigu, ale dwanaście razy stawał na podium i zdobył trzy pole position.

Do końca sezonu w barwach teamu NGM Forward Racing zastępować ma go Alex de Angelis.

Komentarze (0)