Luca di Montezemolo oskarżył 78-letniego szefa Formuły 1, że nie traktuje tego sportu jak "normalnego" biznesu. Bernie Ecclestone szybko zareagował na wypowiedź prezydenta Ferrari sugerując, iż nie powinien zabierać głosu w sprawie podziału pieniędzy, ponieważ jego zespół otrzymuje ich najwięcej. - Jedyną rzeczą, o której on (di Montezemolo) zapomniał, to dodatkowe pieniądze dla Ferrari, które jego zespół otrzymuje ponad to, co dostają inne ekipy - powiedział Brytyjczyk.
- Ferrari bierze o wiele więcej pieniędzy niż ktokolwiek inny. Doskonale wiedzą, co dostają, nie są głupi, mimo że nie grzeszą bystrością. Zgarniają około 80 milionów dolarów więcej. Kiedy wygrywają klasyfikację konstruktorów, czego dokonali w tym roku, dostają 80 milionów dolarów więcej niż dostałby McLaren gdyby wygrał - zdradził Ecclestone.
Ecclestone powiedział, że są to efekty specjalnej umowy z Ferrari, która została podpisana kilka lat temu pod groźbą odejścia włoskiej ekipy z Formuły 1. - Byli wtedy jedynym zespołem, który wyszedł przed szereg. Właśnie wtedy dostali te dodatkowe 80 milionów. W ten sposób kupiliśmy ich lojalność. Nasza umowa polegała na tym, że ich kupiliśmy, aby nie poszli do innych - stwierdził.
Bernie Ecclestone zwrócił uwagę prezydentowi Ferrari, iż w związku z tą umową postępuje nierozważnie próbując wywołać dyskusję na temat nowego podziału pieniędzy. - On zamiast pytać o pieniądze, mając dodatkowe fundusze, powinien podzielić się tym z innymi zespołami - zakończył szef Formuły 1.