Na znanym z Formuły 1 torze w Barcelonie Polak pokazał determinację i świetne tempo mimo dalekiej pozycji startowej po pechowych kwalifikacjach.
18-letni zielonogórzanin właśnie w Barcelonie debiutował w serii Euroformula Open rok temu, a w ten weekend wracał do stolicy Katalonii licząc na walkę o kolejne w tym sezonie podia. Mimo udanych treningów wolnych, sobotnia sesja kwalifikacyjna była dla Polaka pechowa. Z powodu problemów z amortyzatorem i uszkodzoną oponą Igor Waliłko musiał startować do walki z odległej, siedemnastej pozycji, ale tuż po starcie wyścigu przebił się w okolice pierwszej dziesiątki, a ostatecznie finiszował na jedenastym miejscu.
- Nie jestem do końca zadowolony, bo wiem, że podczas dzisiejszego wyścigu było mnie stać na walkę o znacznie wyższą pozycję, ale niestety o wszystkim przesądziły pechowe kwalifikacje, podczas których spowolniły mnie problemy techniczne. Nie zamierzałem się jednak poddawać, choć podczas wyścigu momentami było naprawdę gorąco. Musiałem wyjechać poza tor w pierwszej szykanie, ale szybko zyskiwałem pozycje. Kiedy dogoniłem dwóch azjatyckich kierowców, oni zderzyli się tuż przed przednim skrzydłem mojego bolidu i wypadli z toru. Byłem jednak w stanie zachować zimną krew i gonić kolejnych rywali. - powiedział Waliłko.
Wyścig w Barcelonie przed Igorem Waliłko ukończyło dwóch kierowców startujących gościnnie - bez możliwości zdobywania punktów, w tym znany z serii DTM były kierowca testowy zespołów Formuły 1, Hiszpan Daniel Juncadella. Polak mimo jedenastego miejsca otrzymał więc dwa oczka przewidziane za dziewiątą pozycję. Waliłko był także trzecim z debiutantów, dlatego po raz jedenasty stanął na podium w kategorii "Rookies Trophy". Polak umocnił się również na dziesiątej pozycji w klasyfikacji generalnej.
- Jedenaste miejsce nie oddaje pełni naszego potencjału, ale cieszę się z kolejnych punktów i podium w klasyfikacji debiutantów. Jutro czeka nas ostatni wyścig sezonu i chcę w nim powalczyć o więcej. Wiem, że mam tempo, aby spróbować nawiązać walkę o kolejne podium i taki jest mój plan - zakończył.
W niedzielę polskiego kierowcę czeka szesnasty, ostatni wyścig jego pierwszego pełnego sezonu w Euroformule Open. Zielonogórzanin liczy na udane kwalifikacje, a następnie powtórzenie wyników z torów Spa i Monza, gdzie stanął na podium w klasyfikacji generalnej. Niedzielny wyścig rozpocznie się o godzinie 13:00. Bezpośrednia relacja w Polsacie Sport News. Niedzielne zmagania rozstrzygną także losy triumfu w całej serii, w której prowadzenia broni zespołowy kolega Polaka, Brazylijczyk Vitor Baptista.