Wyścig w barwach polskiego zespołu rozpoczął Robert Lukas. Po kilku okrążeniach uczestnik markowego pucharu Porsche Supercup stracił jednak dziesiątą pozycję startową.
Po dwóch godzinach Lukas oddał samochód w ręce mało doświadczonego Santiago Creela. Meksykanin prezentował jednak dużo gorsze tempo i stracił kolejne pozycje przed zmianą z Marcinem Jedlińskim.
Drugi z Polaków na torze spędził około godziny zanim oddał maszynę Robertowi Kubicy. Były kierowca F1 nie zdążył się jednak rozkręcić, bo z powodu awarii wydechu musiał zjechać na dłuższy postój do alei serwisowej.
Awaria była pokłosiem uderzenia od rywala, gdy na torze był jeszcze Jedliński. Robert Kubica mógł wrócić na tor po upływie niecałej godziny, gdy mechanicy poradzili sobie z problemem. Były kierowca F1 wyjechał w okolicy 70. miejsca w stawce ponad 90 załóg.
ZOBACZ WIDEO Jakub Przygoński - to on nadaje tempo na Dakarze (TVP1, 12.01.2017) (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Drugi zespół OLIMP Racing by Lukas Motorsport bardzo pechowo zakończył swój udział w tegorocznym wyścigu 24H Dubai. Tuż po neutralizacji, Porsche 911 GT3 Cup prowadzone przez Floriana Scholza brało udział w kolizji z BMW Sergieja Pavlovca i KTM-em Marylina Niederhausera. Samochód nie nadawał się do naprawy, mimo licznych prób całego zespołu.
Po sześciu godzinach na prowadzeniu był zespół Herberth Motorsport i Ralf Bohn za kierownicą Porsche 991 GT3 R. Drugie miejsce ze stratą minuty i 16 sekund zajmował Jochen Krumbach z Manthey Racing. Trzeci jest Manuel Metzger w Mercedesie AMG GT3 z Black Falcon.
Na szóstej pozycji ze stratą ponad czterech minut podążał Michał Broniszewski w drugim Mercedesie AMG GT3 teamu Black Falcon.