Brak Roberta Kubicy jest ogromną stratą dla całej Formuły 1. Dlaczego Polak w 77 Grand Prix odniósł tylko jedno zwycięstwo? Przecież to ogromny talent, wyjątkowy charakter, inteligentny oraz bezwzględny... To wszystko zostało przerwane 6 lutego 2011 roku podczas rajdowego wypadku, który miał być tylko zabawą. Cudem uniknął śmierci, a jego prawa ręka doznała nieodwracalnych uszkodzeń.
- Aby spełnić moje marzenie, pracowałem ciężko, odkąd byłem dzieckiem. Byłem w najlepszym momencie mojej kariery. Marzenie zostało zniszczone fizycznie i psychicznie - powiedział Kubica dla "Corriere della Serra"
- Teraz jest już coraz lepiej - opowiada krakowianin, który musiał stać się leworęczny. - Początkowo było to kłopotliwe, ponieważ mój mózg był zaprogramowany inaczej. Chciałem coś zrobić, ale nie mogłem. Wszystko to trwało wolno. Spędziłem sporo czasu w szpitalu, widziałem wielu cierpiących ludzi. Zrozumiałem, że tak naprawdę, problemy innych są dużo poważniejsze - dodał Polak.
Polski kierowca ma za sobą kilka testów w symulatorach i pojawiły się sugestie odnośnie powrotu do bolidu F1. - Nie mogę wystarczając skręcać moim przedramieniem, pomimo odpowiedniej siły. W kokpicie bolidu F1 miałbym za mało miejsca. Przykro mi to mówić, ale tak to na razie wygląda. Nie myślę już o tym, zobaczymy.
Robert Kubica przyznał także, że ciężko ogląda mu się ich kolegów z toru podczas wyścigów. - Byłem chory oglądając wyścigi w telewizji. Próbowałem wyrzucić wszystko, co przypominało mi o przeszłości. Jednak moja pasja zawsze była ta sama. Teraz czuję się lepiej pod względem psychicznym. Chciałem wygrywać każdego dnia, ale to nie zawsze jest przecież możliwe. Musiałem zatrzymać się na chwilę i odetchnąć - oznajmił.
Interesującej odpowiedzi udzielił Kubica na pytanie odnośnie talentu Maxa Verstappena. Czy uważa, że to prawdziwy fenomen? - Bardziej, to prawdziwy mistrz. Wielu uważa, że jest lekkomyślny. Jednak on używa głowy bardzo często. Ma ojca, który nauczył go sporo w wieku 18 lat i umie teraz więcej niż kierowcy, którzy mają 28 lat. Kiedy widziałem go zwyciężającego w GP Hiszpanii miałem gęsią skórkę, a nie zdarza mi się to za często, bo mam grubą skórę - powiedział uśmiechnięty.
Polski kierowca nawiązał także do swojego debiutanckiego sezonu w WEC. - Będę ścigał się z ByKolles i musiałem odpowiednio się przygotować. To dla mnie wielkie wyzwanie i spróbuję mu podołać.
- Cały czas poznaję siebie i to jest fakt. Czuję się, jakbym wyszedł z długiego tunelu. Jestem zdeterminowany, ale spokojny jak cisza przed burzą. Życie nauczyło mnie, że przeżycia uczą i to jest bardzo cenne. Muszę teraz znaleźć coś, czego nie znałem - nowe ruchy, nowy aspekt mojego charakteru, którego być może zawsze szukałem. Ból mnie zmienił, być może jestem teraz lepszy niż przed wypadkiem - zakończył Kubica.
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie