Niepokonany w Drift Masters GP przez ostatnie trzy lata, 26-letni Piotr Więcek staje do walki o czwarty tytuł, tym razem za kierownicą Nissana Skyline o mocy blisko 800 KM. 680-konnym Nissanem 200SX wystartuje z kolei 25-letni James Deane, który również weźmie udział w pełnym cyklu DMGP.
Najpierw jednak Więcek i Deane zmierzą się z polskimi rywalami w pierwszej rundzie Drift Masters Grand Prix. W piątek międzynarodową stawkę 62 kierowców czekają oficjalne treningi. Sobotnie zawody rozpoczną się od porannych kwalifikacji i treningów w parach dla tych, którzy awansują do Top 32. Finały Top 32 i Top 16 rozpoczną się odpowiednio o 13:00 i 15:00.
- Lubię trasę w Poznaniu. To właśnie tutaj kilka lat temu sięgnąłem po swoje pierwsze driftingowe zwycięstwo, a rok temu wygrałem pierwszą rundę sezonu i nie oddałem prowadzenia w tabeli już do samego końca. To może mało techniczny, ale za to szybki tor, na którym bardzo łatwo o błąd zerowy, dlatego trzeba bardzo uważać, zarówno uciekając, jak i goniąc. Tym bardziej, że pogoda nie będzie nas chyba tym razem rozpieszczać. Po świetnym początku sezonu w Formule Drift w barwach Worthouse, w sobotę chcemy w równie dobrym stylu rozpocząć nasze starty w Drift Masters GP razem z Budmat Auto Drift Teamem i zafundować kibicom świetne widowisko - powiedział Więcek.
- Już podczas mojego debiutu w Polsce w ostatniej rundzie sezonu 2015 profesjonalizm tej serii zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Po ubiegłorocznym pełnym sezonie zakończonym wicemistrzostwem wracam więc do rywalizacji z apetytem na jeszcze więcej. Chcę znów walczyć w czołówce i zgotować fanom nie lada widowisko. Sięgnięcie po mistrzostwo nie będzie łatwe, bo razem z Piotrem opuścimy jedną rundę, ale mamy nadzieję, że przy odrobinie szczęścia nie odbije się to zbyt mocno na klasyfikacji generalnej - dodał Deane.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze