Alonso: Musimy się ciągle rozwijać

Francuska ekipa z nadzieją oczekuje na GP Malezji, które będzie jeszcze większym wyzwaniem dla zawodników i ich bolidów niż poprzedni wyścig w Melbourne. Fernando Alonso oczekuje równie dobrego startu co w Australii, chociaż wie, że zarówno on jak i mechanicy muszą jeszcze popracować nad R28. Nelson Piquet po nieudanym debiucie w F1 pragnie za wszelką cenę zrehabilitować się i udowodnić Flavio Briatore, że jest w stanie ścigać się z najlepszymi.

Robert Chruściński
Robert Chruściński

Fernando, miałeś niesamowity wyścig w Australii, walczyłeś zacięcie o czwarte miejsce. Musisz cieszyć się z takiego rozpoczęcia sezonu?

- Owszem, ten rezultat był ważny dla zespołu i dał nam wszystkim dodatkową motywację do kontynuowania ciężkiej pracy. Wiemy dobrze, że wykorzystaliśmy maksymalnie nietypowe okoliczności, ale musieliśmy być w pozycji, aby móc tego dokonać. To dopiero pierwszy wyścig w tym roku i musimy się ciągle rozwijać, by utrzymać tempo w stosunku do pozostałych ekip. Jest praca do wykonania, ale rezultat z Melbourne daje nadzieję, że można osiągnąć więcej.

Jesteś już gotowy do uczestnictwa w wyścigu w Malezji, który zawsze był dla Ciebie pomyślny. Nie możesz się już pewnie doczekać?

- Bez wątpienia. Sepang jest moim ulubionym torem wyścigowym. Tutaj wywalczyłem swoje pierwsze pole startowe w karierze dla Renault w 2003 roku, a później wygrywałem tu dwukrotnie. To jest tor, który bardzo lubię i zawsze staram się atakować nieco bardziej, niż zwykle. Mam wielką nadzieję, że będę w tym roku zdolny do walki o dobre miejsce i już z niecierpliwością oczekuję na wyścig.

Nelson, twój pierwszy start w F1 nie ułożył się tak jakbyś sobie tego życzył. Czego się nauczyłeś po tym wyścigu?

- Nie tak wyobrażałem sobie przebieg mojego pierwszego Grand Prix, ale wiedziałem, że nie będzie łatwo i byłem na to przygotowany. Mało jeździłem podczas piątkowych treningów i to skomplikowało wszystkie założenia na resztę weekendu. Jednakże nauczyłem się bardzo dużo i wiem teraz, jak wygląda weekend Grand Prix. Mija bardzo szybko i musisz być w stanie znaleźć od razu dobry rytm. Nie mogę się już doczekać kolejnego wyścigu w Malezji, gdzie będę mógł wykorzystać podczas treningów wszystko to, czego nauczyłem się podczas mojego pierwszego Grand Prix.

Jakie są oczekiwania na twój kolejny wyścig?

- Mam nadzieję, że dokonam postępu. W Melbourne nie jeździłem dużo podczas treningów, moje kwalifikacje były rozczarowujące, a podczas startu wyścigu w mój bolid został uszkodzony i ostatecznie musiałem się wycofać. Dlatego tak ciężko było poczynić jakiekolwiek postępy. Liczę na to, że w Malezji będę w lepszym położeniu, abym mógł zaliczyć silne kwalifikacje, pojechać dobry wyścig i kontynuować rozwój moich umiejętności. Każdy wyścig będzie dla mnie szansą na nauczenie się czegoś i poczynienie postępu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×