Po raz trzeci - Brawn GP po GP Monako

Trzeci raz w tym sezonie zespół Rossa Brawna zgarnął podwójne zwycięstwo w wyścigu. Po szczęściu Grand Prix wydaje się, że sprawa mistrzostwa konstruktorów jest już rozstrzygnięta, a Button jest murowanym kandydatem do indywidualnego trofeum.

- Wygranie Grand Prix Monako to jest coś, o czym marzy się jako dziecko i jako kierowca wyścigowy, spełnienie tego marzenia, to coś wspaniałego. Wygrana w Monako to wyjątkowe uczucie. Rubens zajął świetne drugie miejsce, podwójne zwycięstwo dla zespołu Brawn GP jest fantastyczne. Wydawało się, że wyścig trwa wiecznie, a bariery były coraz bliżej i bliżej. Ale przez kilka ostatnich okrążeń mogłem się zrelaksować i cieszyć się chwilą - cieszył się Jenson Button.

- To niewiarygodny dzień, zakończony improwizowanym sprintem na podium wzdłuż prostej startowej. Muszę powiedzieć, że to długa droga, ale wspaniale było zobaczyć reakcje kibiców i mam nadzieję, że fanom także podobał się nasz wspaniały wyścig. Bolid dzisiaj spisywał się dobrze, nie mieliśmy najlepszego początku weekendu, więc to zwycięstwo jest jeszcze większym osiągnięciem. Dla zespołu, dla Mercedes-Benz i dla mojej rodziny, która tutaj była, aby oglądać wyścig, dzisiejszy dzień był kulminacyjnym punktem wyjątkowego sezonu - dodał Brytyjczyk.

- Kolejne podwójne zwycięstwo dla zespołu jest niesamowite. Miałem naprawdę dobry start na miękkich oponach i byłem w stanie wyprzedzić Kimiego przed pierwszym zakrętem, co dało mi dobrą pozycję do walki z Jensonem - powiedział Rubens Barrichello. - Miałem niesamowite tempo, ale jazda tuż za nim wpływała na mój balans aerodynamiczny i miałem problemy z ogromnym grainingiem na tylnych oponach, przez co straciłem sporo czasu. Mieliśmy wspaniałą strategię, a ja zjechałem wcześniej niż planowaliśmy, aby utrzymać drugie miejsce, ale wtedy Jenson był już 10 sekund przede mną. Niemniej był to wspaniały wyścig a walka z Kimim dała mi wiele radości. Nadal liczę się w walce i zbieram możliwie najwięcej punktów naciskając na Jenosna tak mocno, jak będę mógł - dodał Brazylijczyk.

Komentarze (0)