Nie tylko biznes. Jacek K. i jego pasja do sportu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Jakub Przygoński w trakcie Rajdu Dakar
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Jakub Przygoński w trakcie Rajdu Dakar

Zatrzymany we wtorek Jacek K. to nie tylko były prezes PKN Orlen, ale też osoba niezwykle ważna dla polskiego sportu. To dzięki niemu rozkwitł Orlen Team, który rywalizuje w Rajdzie Dakar i aktywnie wspiera młode talenty.

W tym artykule dowiesz się o:

Wtorkowy poranek w polityce został zdominowany przez wiadomość o zatrzymaniu Jacka K., byłego prezesa Orlenu. Żyje nią też świat sportu, bo K. dał się poznać jako osoba bardzo przychylna sponsorowaniu szeregu różnych dyscyplin.

Frank Williams zaakceptował nowe malowanie. Czytaj więcej! 

Trudno się jednak dziwić, skoro w jego rodzinie zwracano wielką uwagę na aktywność fizyczną. Ojciec K. to były zawodnik i wieloletni trener lekkiej atletyki. Matka uprawiała gimnastykę. Już jako dziecko K. poznał m.in. Władysława Komara czy Irenę Szewińską. Później najważniejsze osoby dla polskiej lekkiej atletyki nieraz bywały w domu K. w Kołobrzegu.

K. nie od początku był nakierowany na biznes i zarządzanie. Chciał iść drogą rodziców. Jeszcze jako 17-latek został halowym mistrzem Polski juniorów w biegu na 2 tys. m. Odnosił też sukcesy w biegach przełajowych. Tyle że świetnie zapowiadającą się karierę przerwała kontuzja. W 1986 roku podczas mistrzostw świata juniorów w Szwajcarii potknął się i zerwał więzadła w lewej stopie. Pasji do biegania nie porzucił, ale o sukcesach na najwyższym szczeblu nie było już mowy.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Z Hołowczycem byliśmy jak ogień i woda. To był idealny duet

Prokuratura Krajowa podała, że K. podejrzewany jest o "dopuszczenie się przestępstwa niegospodarności w wielkich rozmiarach". Według RMF FM, chodzi o kilka milionów złotych. Już w raporcie CBA z 2017 roku czytamy, że płocka firma miała dokonywać płatności i zlecać usługi, mimo braku dowodów potwierdzających ich wykonanie.

Mowa chociażby o imprezie VERVA Street Racing - Dakar, którą z wielką pompą zorganizowano na Stadionie Narodowym w Warszawie w 2014. Kibice zebrani na obiekcie mogli wtedy zobaczy w akcji m.in. Adama Małysza, Marcusa Groenholma (były mistrz świata WRC), Jakuba Przygońskiego czy Tadeusza Błażusiaka.

Według śledczych, przy organizacji imprezy w sposób nieuzasadniony wydano prawie 530 tys. zł. Niewyegzekwowano też od usługodawcy przychodów ze sprzedaży biletów. To z kolei strata sięgająca 3 mln zł.

Dla K. Orlen Team był oczkiem w głowie. To za jego sprawą Krzysztof Hołowczyc czy Adam Małysz mieli środki, by rywalizować w Rajdzie Dakar. Podobnie zresztą jak motocykliści Jacek Czachor i Marek Dąbrowski, którzy byli prekursorami i tak naprawdę oni przyczynili się do powstania zespołu rajdowego pod skrzydłami koncernu paliwowego z Płocka.

- To symboliczne uhonorowanie najbardziej utytułowanego polskiego zespołu rajdowego Orlen Team, który będzie świętować 15-lecie istnienia - mówił wtedy Leszek Kurnicki, ówczesny dyrektor wykonawczy ds. marketingu w Orlenie.

Poznaj nowego sponsora Williamsa. Czytaj więcej! 

K. chętnie pojawiał się na konferencjach prasowych poświęconych Orlen Team czy Dakarowi. Z dumą chwalił się tym, że zawodnicy tej ekipy odnoszą kolejne sukcesy. - "Krzyże Zasługi" oraz odznaki "Zasłużony dla Sportu" są szczególnym uhonorowaniem wieloletniej pracy całego zespołu - mówił w roku 2010, gdy Hołowczyc i spółka odbierali wyróżnienia przyznawane przez prezydenta RP i ministra sportu.

Za prezesury K. Orlen zaczął też łożyć ogromne kwoty na polską siatkówkę, stając się jednym z głównych sponsorów reprezentacji oraz Ligi Siatkówki Kobiet. Do zawarcia umowy w tej sprawie doszło w roku 2012.

Źródło artykułu: