ADAC GT Masters: Giermaziak/Kechele ponownie tuż za podium

Łukasz Czechowski 08 Czerwca 2009, 14:20

Już przed startem zanosiło się na deszcz, gdyż nad torem wisiały ciemne chmury, jednak wszyscy zdecydowali się na slicki. Po starcie na czele stawki nic się nie zmieniło, ale dzięki bardzo dobremu startowi i wykorzystaniu zamieszania na pierwszym okrążeniu Tim Bergmeister przebił się na 4. miejsce (startował z 11.). Taka sytuacja nie trwała długo bo już na 3. okrążeniu niemiecki kierowca odbił swoją pozycję. Na czwartym okrążeniu zaczęło mocno padać i całą czołówka zjechała na zmianę opon, a na torze pozostali tylko Yamamoto, Bleekemolen, Grossmann oraz Lammers. Wszyscy oni z wyjątkiem Lammersa (zmienił opony dopiero przy zmianie kierowców) zdecydowali się na zmianę opon jedno okrążenie później. W wyniku zamieszania w boksach najwięcej zyskał Moser, który dzięki perfekcyjnej zmianie opon awansował na 4. miejsce, a po kilku okrążeniach wyprzedzając znacznie wolniejszego Lammersa, który ciągle pozostawał na slickach, znalazł się na 3. miejscu. Audi zespołu Argo Racing po zmianie opon ponownie spadło za Porsche z nr 1, ale Kechele wyprzedził Bergmeistera już na pierwszym okrążeniu po wyjeździe z boksu i starał się zmniejszyć stratę do Mosera.

Po zmianie kierowców polski kierowca popełnił błąd na wjeździe na Motodrom i spadł za Schmicklera. Po chwili Kuba „złapał” odpowiednie tempo i zaczął zmniejszać stratę do Outzena. Na 4 okrążenia przez metą Giermaziak wyprzedził Outzena na Mercedes Arena i spokojnie dowiózł 4. miejsce do mety.

- Nasza zmiana opon nie była perfekcyjna, przez co straciliśmy kilka sekund - relacjonuje Kuba. - Niestety po wyjeździe popełniłem błąd i spadłem na 5. miejsce. Później odnalazłem odpowiednie tempo, ale było już za późno, żeby myśleć o podium. Przed weekendem spodziewałem się lepszych wyników, dlatego nie jestem z siebie zadowolony.