Andrew Turnbull, były kierowca rajdowy, nie żyje. Zginął w tragicznym wypadku
Nie żyje Andrew Turnbull, były kierowca rajdowy. Zginął w wypadku samochodowym w pobliżu Port Alfred (Republika Południowej Afryki). Oprócz niego śmierć poniosły jeszcze dwie osoby.
Na miejscu zginął 19-letni pasażer Jaguara oraz 87-letnia kobieta kierująca Mercedesem. Turnbull został przetransportowany do szpitala, gdzie zmarł następnego dnia.
Przed wypadkiem pasażer Jaguara nagrał film, na którym Turnbull podróżował pojazdem z prędkością 260 km/h.
"Andrew zmarł we wczesnych godzinach porannych. Jego przyjaciel Ryan zginął na miejscu. Błagam wszystkich, aby dali nam czas na opłakanie tragedii i powstrzymanie się od wysyłania nam okropnych rzeczy. Jesteśmy załamani" - przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych matka Turnbulla.
Policja bada okoliczności tragicznego wypadku.
W przeszłości Turnbull miał problemy z prawem. Był oskarżony o posiadanie narkotyków i amunicji, a także o napaść na swoją byłą dziewczynę. W obu przypadkach został zwolniony z aresztu za kaucją.
Zobacz także:
F1: dominacja Mercedesa źle wpływa na oglądalność wyścigów. "To nie nasza wina"
F1: Kanadyjczyk nie wierzy w Roberta Kubicę. "Wyniki nie kłamią"
-
Lech Łasica Zgłoś komentarz
To dobrze-bedzie na swiecie mniej wariatów ! -
darer Zgłoś komentarz
koks niszy mózg -
Adam Szabelski Zgłoś komentarz
"Wtedy sportowy wóz uderzył w pojazd marki Mercedes." - Polska język, trudna język. -
zzzzzzzzzzzzzzzz Zgłoś komentarz
Oj trudno się powstrzymać od komentarzy, zabił niewinna kobietę, zginął jako morderca -
YaDu Zgłoś komentarz
Ogromna tragedia. Wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół. -
Karol Matt Bawlerst Zgłoś komentarz
Nawet nie szkoda, chyba że rodziny. -
Asser Zgłoś komentarz
162 mln toż to 35tyś km/sek -
Krzysiek098 Zgłoś komentarz
Leszek czyli taki egoista ? Jechać droga publiczna z taką prędkością czyli stwarzać zagrozenie nie tylko dla siebie...od tego mamy tory -
Fuszera Zgłoś komentarz
Ktoś żałuje? Chyba tylko tych co zgodzili się na jazde z nim. -
Leszek Gupu Zgłoś komentarz
Też jechałem tyle i żyję.