Manus Kelly podczas jednego z ostatnich niedzielnych etapów uderzył w nierówność drogi, a jego samochód przeleciał przez ogrodzenie i zatrzymał się na polu. Prowadzony przez Irlandczyka Hyundai i20 R5 miał poważne zniszczenia z przodu i tyłu. Kierowca zmarł na miejscu.
Wypadek przeżył pilot Kelly'ego, który z obrażeniami trafił do szpitala. - Jego obrażenia nie zagrażają życiu - powiedział rzecznik prasowy wyścigu na łamach "The Sun". Wypadek jest przedmiotem dochodzenia.
Manus Kelly pierwszy od lewej:
A community devastated by the tragic death of Manus Kelly at the Donegal International Rally. Pictured with his co-driver Donal Barrett who is being treated for minor injuries at Letterkenny hospital @rtenews #rally pic.twitter.com/f67EDilfAB
— TERESA MANNION (@TeresaMannion) June 23, 2019
Czytaj też: Rajd Polski: ponad sto załóg w jubileuszowej rywalizacji. Szykują się niesamowite emocje
Kelly wygrywał trzy poprzednie edycje Donegal International Rally. To jeden z największych rajdów na Wyspach Brytyjskich. Co roku przyciąga 70 tys. widzów. W tegorocznej edycji wzięło udział 200 kierowców. Po tragicznym wypadku rajd jednak przerwano.
40-letni Kelly osierocił piątkę dzieci. Był lokalnym biznesmenem i politykiem. Po ostatnich wyborach trafił do rady hrabstwa Donegal.
Czytaj też: WRC2: Kajetan Kajetanowicz komentuje swój życiowy wynik. "To jeden z moich najpiękniejszych dni"