Przygotowania Kajetana Kajetanowicza do startu w Rajdzie Włoch nie przebiegały idealnie. Na krótko przed startem imprezy Polak postanowił zmienić rajdówkę i przesiadł się z VW Polo R5 do Skody Fabii R5.
Decyzja okazała się trafiona, bo Kajetanowicz na Sardynii dysponował świetnym tempem. Od początku znalazł wspólny język z nowym samochodem i zgromadził kilka oesowych podium, a całą imprezę zakończył na wysokiej, drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej WRC2.
Czytaj także: Dani Sordo najlepszy na Sardynii. Dramat Otta Tanaka
- To jeden z najpiękniejszych, a jednocześnie najtrudniejszych dni w mojej karierze rajdowej. Najpiękniejszy dlatego, że zajęliśmy drugie miejsce w rundzie mistrzostw świata, w Rajdzie Sardynii. To dotychczas najlepszy osiągnięty przez nas wynik i w dodatku drugie podium zdobyte w tym sezonie - powiedział Kajetanowicz.
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
Potrójny rajdowy mistrz Europy nie ukrywa, że najtrudniejszym dniem rywalizacji była dla niego niedziela. Kajetanowicz przystępował do ostatnich oesów, że ma przed sobą ogromną szansę i nie chciał zaprzepaścić ciężkiej pracy wykonanej w ostatnich dniach.
Czytaj także: 24h Le Mans dla Toyoty i Fernando Alonso
- Sama niedziela była dość wymagająca psychicznie, trzeba było wytrzymać silną presję i jechać odpowiednim tempem, aby jednocześnie nie tracić pozycji. Udało się nawet awansować w klasyfikacji. Dziękuję moim rywalom za fantastyczną walkę w tak trudnym rajdzie. Chciałbym także podziękować całemu zespołowi, który wykonał dobrą robotę. Lotos Rally Team po raz kolejny spisał się znakomicie i za to im bardzo dziękuję - dodał Kajetanowicz.
Partnerem artykułu jest Grupa LOTOS S.A.