Była szansa na punkty - BMW Sauber po GP Niemiec

To nie był udany weekend dla ekipy dr Mario Theissena. Żadnemu z kierowców BMW Sauber nie udało się zdobyć punktów. Nick Heidfeld zajął dziesiąte, a Robert Kubica czternaste miejsce.

- Miałem bardzo dobry start i udało mi się zyskać kilka pozycji na pierwszym okrążeniu. Mimo że miałem dużą degradację opon, to pierwsza część wyścigu była dosyć dobra. Nico Rosberg jechał przede mną na twardych oponach i był szybki. Zdecydowałem się na takie ogumienie, ale po kilku okrążeniach zauważyłem, że ciśnienie opon nie było właściwe. Kosztowało to mnie dużo czasu, a miałem nadal około 20 okrążeń do pokonania. Wszyscy w zespole ciężko pracują i jesteśmy w coraz lepszej formie, jednak mamy jeszcze dużą stratę do czołówki - powiedział Robert Kubica.

Nick Heidfeld może mówić o sporym pechu. Niemiec miał szansę na zdobycie punktów, jednak musiał przepuścić w boksie innego zawodnika. - Jestem bardzo rozczarowany, ponieważ dzisiaj mieliśmy odpowiednią prędkość, aby zdobyć punkty, co nie zawsze zdarzało się w tym roku, jednak kilka rzeczy poszło fatalnie. Start był dobry przez kilka pierwszych metrów. Chciałem poprawić swoją pozycję, lecz obrona Adriana Sutila była zacięta. Później z dużą ilością paliwa nie było łatwo. Jednak byłem w stanie nadrobić straty do momentu, gdy znalazłem się za wolniejszymi bolidami. Miałem pecha podczas postoju, bo gdy byliśmy już gotowi na opuszczenie stanowiska, Renault właśnie zjechał i musiałem czekać. Myślałem, że mijają wieki zanim lizak poszedł do góry - stwierdził niemiecki kierowca.

Dr Mario Theissen żałował, że podczas wyścigu w Niemczech, Nick Heidfled nie zdobył punktów. - Wynik wyścigu w pełni pokazuje, w jakiej jesteśmy formie w ten weekend. Dla nas był to wynik bez wyjątkowych przygód, oczywiście poza drugim postojem Nicka. Było to efekt tego, że po tankowaniu i zmianie opon musiał czekać, aby przepuścić Nelsona Piqueta. Dlatego stracił sporo czasu i szansę na punkty. Na szczęśnie nie było żadnych problemów technicznych - powiedział szef BMW Sauber.

- Zaczęliśmy wyścig z jedenastego i szesnastego pola, dlatego gdy nic szczególnego się nie wydarzyło na torze, to nie mogliśmy liczyć na lepszy wynik. Robert był w stanie awansować o kilka pozycji na pierwszym okrążeniu, ale nie udało się tego wykorzystać, ponieważ na twardym ogumieniu Robert nie miał przyczepności. Nick stracił kilka pozycji na starcie, ale odzyskał je w drugiej części wyścigu. Miał szansę na punkt, ale podczas drugiego pit stopu musiał czekać i przepuścić Nelsona Piqueta - zakończył Willy Rampf.

Komentarze (0)