Lewis Hamilton twierdzi, iż obiekt niedzielnych zmagań nie należy do najłatwiejszych. - Hungaroring to jeden z najbardziej wymagających torów dla kierowców, ponieważ jesteś zajęty przez całe okrążenie. Jest tutaj trochę jak na kartingu - w skład tego obiektu wchodzi mnóstwo łuków i zakrętów, a jedynym miejscem na chwilę oddechu jest prosta startowa, która jest stosunkowo krótka. Tor charakteryzuje także niska przyczepność, co sprawia, że wyprzedzanie tutaj jest szczególnie trudne - zauważył Brytyjczyk.
- Niemniej naprawdę lubię to miejsce - wygrałem tutaj wyścig w 2007 roku i zdobyłem pole position w ubiegłym sezonie. Jest to tor, który wynagradza płynną, precyzyjną jazdę - cisnąć zbyt mocno możesz raczej stracić, niż zyskać czas. Uwzględniając potencjał, jaki zaprezentowaliśmy w Niemczech podczas ostatniego weekendu, liczę na osiągnięcie rezultatu, który uwydatni nasz postęp dokonany przez okres kilku ostatnich tygodni - dodał.
Heikki Kovalainen z niecierpliwością oczekuje nowego pakietu aerodynamicznego i liczy, iż poprawki w jego bolidzie przyniosą pożądany efekt. Fin ma bardzo pozytywne wspomnienia z występów na Hungaroring. - Oczywiście wygrałem na Węgrzech w 2008 roku, więc miło jest znów powrócić do Budapesztu. Jest to typ wyścigu, który wygrywasz lub przegrywasz już w kwalifikacjach: musisz być z przodu stawki i pojechać agresywnie pierwszy przejazd, jeśli chcesz odnieść sukces w wyścigu - podkreślił 27-letni zawodnik.
- Tor jest również dość wymagający dla opon, zatem należy odnaleźć balans, który pozwoli zadbać o gumy przed finiszem. Szczególnie miękka mieszanka ma tendencję do sprawiania problemów pod koniec wyścigu, więc trzeba być ostrożnym. Nie mogę się już doczekać nowego pakietu, przygotowanego przez mój zespół na najbliższy weekend. Zanotowałem mocny występ na Nurburgring, nie dając się wyprzedzić nikomu, więc z poprawionym bolidem oczekuję udanego wyścigu na Hungaroring - zakończył Fin.
na Instagramie 
na Facebooku 
